Witam wszystkich serdecznie i jednocześnie bardzo dziękuję, że pomimo mojej nieobecności na forum, nie zapomnieliście o mnie
Ostatni tydzień był fatalny (delikatnie mówiąc) i nie miałam głowy, aby do Was zajrzeć.
Zanim jednak udam się do Waszych ogrodów postaram się odpowiedzieć na Wasze pytania
Małgosiu fuksje przechowuję w suterynach i wyciągam je dopiero wtedy, kiedy wiosna już na dobre zagości w naszych ogrodach.
Zdarzyło mi się kilka razy robić to w styczniu czy lutym, ale wtedy rośliny zaczynały wypuszczać masowo pędy, które z braku dostatecznej ilości słońca były cieniutkie i długaśne niczym spaghetti
Na dodatek skądś nagle pojawił się mączlik

, więc teraz już tak się nie spieszę.
Jeżeli chodzi o begonie, to podpędzam je w doniczkach, a dopiero w maju wysadzam na docelowe miejsce, w tym do gruntu.
Wandziu kilka lat temu obserwowałam begonie posadzone do ogromnych donic stojących na płycie rynku pobliskiego miasteczka.
Całe lato wspaniale kwitły...również w kolejnych latach
Dlaczego, więc nie spróbować ? Na pewno nie nadają się odmiany zwisające, ale takie np. stale kwitnące to już standard
Kasiu miałam podobną sytuację, jak ty

Wiosną kupiłam niesamowicie kwitnące begonie i kiedy jesienią chciałam wykopać bulwy, okazało się, że...nie ma
Wytłumaczyłam sobie, że rośliny pewnie były pędzone z nasion i nie zdążyły ich wytworzyć

a jak jest naprawdę...nie wiem
Cieszę się, że przypadła Wam do gustu serduszka. Osobiście uważam, że to bardzo wdzięczna roślina, a że oryginalna, to każdy widzi :P
Kiedyś przeczytałam, że nie lubi przesadzania. Faktycznie system korzeniowy starszych egzemplarzy sięga dość głęboko, ale i tak dałam radę

Na dodatek w starym miejscu po dwóch latach miałam nową roślinę.
Widocznie musiałam zostawić kawałek korzenia i odbiła. Oczywiście zostawiłam ją w spokoju, niech sobie kwitnie
Wszystkim zaglądającym życzę dobrego tygodnia ;:78