Witajcie moi drodzy

Praca wre, czasu brakuje ale na forum chwilka z rana musi się znaleźć.
Trawniki już się proszą o skoszenie ale wczoraj stwierdziłem, że nie mam oleju na wymianę więc muszę wybrać się do miasta. Trawniki mają więc dyspensę do poniedziałku
Wczoraj walczyłem z bylicami, które zaprosiłem do ogródka ziołowego a teraz z nimi walczę. Ostała się tylko bylica estragon i piołun. Pozostałe porozstawiałem po kątach, bo tak całkiem to nie chcę się pozbywać.
Kanny też już w ziemi i eksperymentalnie przechowywane korzonki dziwaczka, które ładnie przezimowały. Odetchnąłem z ulgą, bo wszystko wysadzone.
Snowflake, jak na czas rekonwalescencji to bardzo dużo robisz w ogrodzie. Uważaj na nogę. Pamiętam, jak podziwiałem Twój ogród dokładnie rok temu
Roślin błotnych jest sporo. Właśnie ładnie wybija krwawnica i wiązówki się rozrastają. Też mam wilgotny teren i tam przesadzam te wszystkie rośliny. Ciekawe, bo orszelina nie przeżyła zalewania, a powinna

I to chyba główna strata tegoroczna (obok trójlista).
Asahi nigdy nie używałem. 'Anabell' niestety nie mam, a hortensja krzewiasta (chyba gatunek) nie przyjęła się w ub. roku i to pewnie za sprawą tej ciężkiej bagiennej gleby. Kolejne hortensje wędrują w lepsze miejsca.
Piterku, stworzyłeś tej kokoryczy chyba idealne warunki, bo urosła ogromna

U mnie rzadko rośnie aż tak duża.
Monia, bardzo dziękuję

Myślałem, że cebula palczychy musi być tak jak dziwidła bardzo duża, a tu miła niespodzianka
Christinkrysiu, ja też mam wciąż zaległości na forum ale ciężko teraz nadążyć ze wszystkim.
Niezapominajki sieją się jak szalone. Ale nie dziwię się nawet, bo one lubią taką wilgoć, jaka u mnie panuje. I chyba podobnie jest u Ciebie? Zaraz sprawdzę
Pomimo iż mój ogród to głównie byliny, jednak jakieś tam krzewy kwitną i powoli jest ich coraz więcej:
tawuła została usunięta z innego ogrodu. Żal mi się jej zrobiło, przytaszczyłem wielką kępę, posadziłem i odwdzięczyła mi się tak oto:
i najzwyklejszy klon, który ma teraz ładne listki
