
Mój ogród przy lesie cz.2
- zuzia55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2992
- Od: 24 kwie 2008, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Parczew
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Podziwiam Twojego tulipanowca,ale kilkanaście lat na pierwsze kwiaty,to troszkę długo.Dzwonek kropkowany bardzo ładnie wygląda no i piwonie.
Wiesz może co za odmiana tej czerwonej?Czy ona w realu ma taki intensywny kolor?

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Zuziu dziękuję za odwiedziny.
Tulipanowiec zakwitł u mnie po 8- miu latach, zrobił nam wielką niespodziankę. Cała rodzina się cieszyła, jakby to było wielkie wydarzenie.
Piwonię sadziła moja mama przed laty, to jest bardzo stara odmiana, oczywiście nie znam nazwy, kwitnie zawsze w czerwcu, a kolor w rzeczywistości jest jeszcze intensywniejszy, takie ciemne bordo.

Tulipanowiec zakwitł u mnie po 8- miu latach, zrobił nam wielką niespodziankę. Cała rodzina się cieszyła, jakby to było wielkie wydarzenie.
Piwonię sadziła moja mama przed laty, to jest bardzo stara odmiana, oczywiście nie znam nazwy, kwitnie zawsze w czerwcu, a kolor w rzeczywistości jest jeszcze intensywniejszy, takie ciemne bordo.



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1801
- Od: 16 lut 2010, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kalwaria zebrzydowska
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
tajko masz racje dyptomy zjadły nornice bo miały już 4-5 lat i nigdy nie marzły a te ogrodniczki to wybiórczo na co wpadną
myślę ze jak byś mi to przysłała w jesieni to nici z tego bo ją rozmnaża się na wiosnę .jak nie skombinuje z doniczki w jakiejś szkółce to się przypomnę na wiosnę .piękny twój tulipanowiec ,już policzyłam lata mojego i zastanawiam się czy to było 8 lat od zakupu drzewa ,bo to już wtedy wiek jakieś 3-4 lata,i to by się zgadzało ,ja mam go 3 lata miał wtedy jakieś 4 .to co za rok kwitnienie????
ogród u stop klasztoru



ogród u stop klasztoru
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Alinko mój tulipanowiec zakwitł w 8- mym roku po posadzeniu.
To znaczy, że w rzeczywistości miał więcej jak 8 lat.
Dyptam miałam przysłać Ci podrośnięte siewki, które już kwitną, razem z cebulicą, ale jeszcze liście nie zasychają, to za wcześnie na wykopywanie. Z tym dyptamem, jeśli uważasz, że jesienią ryzykowne, to mogę wykopać na wiosnę.
To znaczy, że w rzeczywistości miał więcej jak 8 lat.
Dyptam miałam przysłać Ci podrośnięte siewki, które już kwitną, razem z cebulicą, ale jeszcze liście nie zasychają, to za wcześnie na wykopywanie. Z tym dyptamem, jeśli uważasz, że jesienią ryzykowne, to mogę wykopać na wiosnę.

-
- 1000p
- Posty: 2082
- Od: 17 mar 2010, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Jeśli się mogę wtrącić, to gdybyś ostrożnie wykopała te siewki z bryłką ziemi tak aby nie uszkodzić systemu korzeniowego to tak naprawdę nie ma większego znaczenia pora ich przesadzania.
Dyptam jest wrażliwy na uszkodzenia systemu korzeniowego dlatego przesadza się go wiosną by miał czas na jego odtworzenie .
Dyptam jest wrażliwy na uszkodzenia systemu korzeniowego dlatego przesadza się go wiosną by miał czas na jego odtworzenie .
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Krzysiu dziękuję za poradę.
Dyptamy nie lubią przesadzanie, mój już taki wieloletni okaz rośnie prawie w świerku, gdyż przed laty posadziłam go za blisko i boję się przesadzić, ale takie siewki, które 1- szy raz zakwitły nie mają jeszcze dużych korzeni, to może by się przyjęły?
Dyptamy nie lubią przesadzanie, mój już taki wieloletni okaz rośnie prawie w świerku, gdyż przed laty posadziłam go za blisko i boję się przesadzić, ale takie siewki, które 1- szy raz zakwitły nie mają jeszcze dużych korzeni, to może by się przyjęły?

- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Tulipanowiec może nie ma wielu kiatów, ale za to jakie one piękne, naprawdę udany okaz.
O piwoniach to chyba już wszyscy powiedzieli co najlepsze, ja tylko w niemym zachwycie pozostanę
O piwoniach to chyba już wszyscy powiedzieli co najlepsze, ja tylko w niemym zachwycie pozostanę

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Aniu- Zielona dziękuję 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Tajeczko, piwonie masz rewelacyjne!! I jakie duże kępy dzwonków!! Bardzo lubię te kwiaty, zwłaszcza niskie odmiany.
Udanej niedzieli
Udanej niedzieli

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Moniczko bardzo Ci dziękuję za wszystkie miłe słowa, i że odwiedzasz mój ogród.
Tobie także życzę udanej niedzieli.

Tobie także życzę udanej niedzieli.

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.2

Lonicera Brownii Dropmore Scarlet

Lonicera Tellmaniana

Krzewuszka Bristol Ruby

Róża NN

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Igorku dziękuję Ci za odwiedziny i miłe słowa.
W tym roku piwonie zaatakowała szara pleśń, dużo pąków kwiatowych musiałam wyciąć.
Pozdrawiam serdecznie.

W tym roku piwonie zaatakowała szara pleśń, dużo pąków kwiatowych musiałam wyciąć.
Pozdrawiam serdecznie.



- AAleksandra
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2777
- Od: 5 wrz 2009, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Oj jak ładnie zakwitł jaśminowiec
Wiciokrzewy też niczego sobie. Wszystkie dorodne rośliny. To chyba powiało aromatem kwiatowym. Mój jaśminowiec wyrósł chyba na 3 m w górę i tam rozwinął 80 % swych kwiatów. Chyba trzeba go trochę skrócić, bo w zasięgu wzroku są tylko liście.

Pozdrawiam serdecznie,
moje wątki
moje wątki
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7280
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Obsypany kwiatuszkami ten Twój wiciokrzew
Powiedz Tajeczko, czy Ty go zasilasz? Ja jeszcze nigdy nie zasilałam wiciokrzewów, bo stwierdziłam, że takie pancerne, chyba najbardziej wytrzymałe z pnączy (po dzikim winie) roślinki dadzą sobie radę same
Mylę się?


- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Olu dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Jeśli jaśminowiec Ci kwitnie na wierzchołkach pędów, więc myślę, że powinnaś go przyciąć po kwitnieniu.
U mnie pędy na jaśminowcu obsypane kwiatami do samej ziemi.
Pozdrawiam serdecznie.
Pamelko witaj.
Moje wiciokrzewy mają 9 lat, do ubiegłego roku rosły bez problemów, niczym nie zasilane, nie przycinane i nie opryskiwane od chorób, ani szkodników.
W ubiegłym roku zaczęły chorować i nauczyły mnie pokory.
Zaczęłam podsypywać dolomit, gdyż rosną wśród sosen, myślałam, że mająza kwaśno, podlewałam rozpuszczoną azofoską i wszystko bezskutecznie.
Ten rok to już walka o ich przetrwanie, gdyż zaczęły im żółknąc liście- dostały choroby grzybowej,
więc wiosną opryskałam Miedzianem, później Topsinem, a ostatnio Amistarem, no i widzę, że dochodzą do siebie, w każdym razie nie są tak bezproblemowe, jak by się wydawało.
Pozdrawiam serdecznie

Jeśli jaśminowiec Ci kwitnie na wierzchołkach pędów, więc myślę, że powinnaś go przyciąć po kwitnieniu.
U mnie pędy na jaśminowcu obsypane kwiatami do samej ziemi.
Pozdrawiam serdecznie.

Pamelko witaj.
Moje wiciokrzewy mają 9 lat, do ubiegłego roku rosły bez problemów, niczym nie zasilane, nie przycinane i nie opryskiwane od chorób, ani szkodników.
W ubiegłym roku zaczęły chorować i nauczyły mnie pokory.
Zaczęłam podsypywać dolomit, gdyż rosną wśród sosen, myślałam, że mająza kwaśno, podlewałam rozpuszczoną azofoską i wszystko bezskutecznie.
Ten rok to już walka o ich przetrwanie, gdyż zaczęły im żółknąc liście- dostały choroby grzybowej,
więc wiosną opryskałam Miedzianem, później Topsinem, a ostatnio Amistarem, no i widzę, że dochodzą do siebie, w każdym razie nie są tak bezproblemowe, jak by się wydawało.
Pozdrawiam serdecznie


