Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
GOSIA nie szkodzi ,że to poziomka te również jeszcze nie dają takich oznak .Umnie jeszcze nie zakwitnął ,ale mże lada dzień ,ale wygląda na niebieski
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
To dobrze Gosiu, że dostałaś mój piasek do porównania,
mógł się trafić wzbogacony kompostem
mógł się trafić wzbogacony kompostem

Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Witaj Gosu1 jakże chciałabym czary mary i tą ścieżkę przenieść do mnie, już sobie wyobrażam ją z tym żwirkiem będzie rewelacyjna wprost boska, nie to co u mnie nie dość że prosty beton to jeszcze z krawężnikami
u mnie też lodownia na maksa brrrr

u mnie też lodownia na maksa brrrr
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
To może ja w końcu uwierzę! Mam taki jeden Rdest ,chyba od 3 lat , tak bidny ,ze aż żal...gorzata76 pisze:Rdest żyje.
Ale w pierwszych latach bywa... leniwy... w co potem aż trudno uwierzyć![]()
Ale w tym roku jak zobaczyłam ile nowych gałązek i pąków liściowych zbiera mu się -
to pewnie będzie ten przełomowy rok!
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Specjalnie poszłam dzisiaj zobaczyć do ogródka i niestety żadna poziomka nawet nie ma zamiaru zakwitnąć .Niestety w moim ogródku jest za mało słońca
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gosiu, a kobeę wystawiłaś już za drzwi?
Ja sie jeszcze waham...
Ja sie jeszcze waham...
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gosiu - a jak tam Twój skalniak w drewnianych chodakach? 

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Witam ozięble
To się nam porobiła zima... jakiś delikatny śnieg dziś nawet odnotowałam
Zupełnie nieogródkowa pogoda...
Moje rozsady pohartowały się jeden dzień, a teraz przyczajone czekają na kolejny "spacerek"...
Kobei 100krotko nie hartuję... bo i jak?
Będzie musiała sobie radzić... w domu temperatura nie jest jakoś dramatycznie wysoka
może nie przeżyje szoku
Upsss... przepraszam... jedna diablica już się hartowała: zostawiłam otwarte górne okienko i jak wróciłam z pracy, wychylała się przez nie
Pawle... ostatnio przyjrzałam się chodaczkowi... coś mu się te śniegi nie przesłużyły... może zapastować trzeba by?
Jadziu... u mnie większość krzaczków poziomek już rozkwita... niestety, na ich owocach ostatniego lata lubiły przesiadywać kowale - tramwajarze, co skutecznie odbierało mi apetyt
Ela... to byłby pierwszy kompost w moim ogródku
Ale tata już mi zbiera gołębie g...
Onko... beton też jest ok
tylko... komu by się chciało...
Magda... dla Ciebie ten rok będzie przełomowy i tak
Aaaa... odnośnie wystawiania sadzonek na dwór, to muszę sie przyznać, że zrobiłam eksperyment i przedwczoraj wsadziłam kilka do gruntu...
Żyją i chyba mają się dobrze...
W każdym razie są podlane
A dziś dostałam przesyłkę od Grażynki - kogry
a w niej dwa piękne ciemierniki (miały być siewki...), iryski, bodziszki i jeszcze parę innych...
Już siedzą w ogródku - nawet ten ziąb nie odwiódł mnie od wsadzenia ich do ziemi...


To się nam porobiła zima... jakiś delikatny śnieg dziś nawet odnotowałam

Zupełnie nieogródkowa pogoda...
Moje rozsady pohartowały się jeden dzień, a teraz przyczajone czekają na kolejny "spacerek"...
Kobei 100krotko nie hartuję... bo i jak?

Będzie musiała sobie radzić... w domu temperatura nie jest jakoś dramatycznie wysoka


Upsss... przepraszam... jedna diablica już się hartowała: zostawiłam otwarte górne okienko i jak wróciłam z pracy, wychylała się przez nie

Pawle... ostatnio przyjrzałam się chodaczkowi... coś mu się te śniegi nie przesłużyły... może zapastować trzeba by?

Jadziu... u mnie większość krzaczków poziomek już rozkwita... niestety, na ich owocach ostatniego lata lubiły przesiadywać kowale - tramwajarze, co skutecznie odbierało mi apetyt

Ela... to byłby pierwszy kompost w moim ogródku

Ale tata już mi zbiera gołębie g...

Onko... beton też jest ok

Magda... dla Ciebie ten rok będzie przełomowy i tak

Aaaa... odnośnie wystawiania sadzonek na dwór, to muszę sie przyznać, że zrobiłam eksperyment i przedwczoraj wsadziłam kilka do gruntu...
Żyją i chyba mają się dobrze...
W każdym razie są podlane

A dziś dostałam przesyłkę od Grażynki - kogry

Już siedzą w ogródku - nawet ten ziąb nie odwiódł mnie od wsadzenia ich do ziemi...
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gosiu, moje tunbergie, powoje i rączniki już siedzą w ziemi i wczoraj, przed zapowiedzianą temperaturą 0 stopni, ganiałam po ogrodzie i próbowałam je jakoś ochronić. Ale wszystkie przeżyły, więc może zimny wychów im służy
A wy, kochanieńkie, nad rdestem się nie litujcie, bo to niezły harcownik jest
U mnie ma dość niską podpórkę i żeby nie zawładnął mi całym ogrodem, przycinam go raz w tygodniu - a tygodniowy przyrost wynosi ok. 1 metra
Jak tylko mu nieco odpuszczę, momentalnie okręca się na gałązkach sąsiednich krzaczorków i literalnie je dusi.
Pozdrawiam cieplutko


A wy, kochanieńkie, nad rdestem się nie litujcie, bo to niezły harcownik jest


Pozdrawiam cieplutko

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Dalu... ja w ten weekend planuję dokończyć nową rabatę i wtedy: fora ze dwora
Uwolnić parapety
I mieczyki pójdą do ziemi... i dalie... canny chyba też

Uwolnić parapety

I mieczyki pójdą do ziemi... i dalie... canny chyba też

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
podoba mi się w tym ogrodzie 

- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22060
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Ścieżki zazdroszczę Gosiu
ale nie mam na co liczyć więc pozostaje mi podziwiać Twoją i innych.
Zainteresowała mnie Twoja wypowiedź:
"zajmowałam się przekładaniem kamieni z kąta w kąt i układaniem z nich ścieżki koło hostowiska... zobaczymy, jaki będzie efekt "
Czy mogłabym zobaczyć jak to wygląda nawet jeśli jest w początkowej fazie... bardzo proszę.
Taką ścieżkę pewnie mogłabym ułożyć sama,tak sobie myślę
Ja też już chcę uprzątnąć parapety... koniecznie chcę rozpocząć życie ogrodowe ale u mnie zwykle jest to możliwe
dopiero w okresie majowych świąt,liczę,że i tym razem będzie podobnie a to już bardzo niedługo ...
Pozdrawiam Gosiu

Zainteresowała mnie Twoja wypowiedź:
"zajmowałam się przekładaniem kamieni z kąta w kąt i układaniem z nich ścieżki koło hostowiska... zobaczymy, jaki będzie efekt "
Czy mogłabym zobaczyć jak to wygląda nawet jeśli jest w początkowej fazie... bardzo proszę.
Taką ścieżkę pewnie mogłabym ułożyć sama,tak sobie myślę

Ja też już chcę uprzątnąć parapety... koniecznie chcę rozpocząć życie ogrodowe ale u mnie zwykle jest to możliwe
dopiero w okresie majowych świąt,liczę,że i tym razem będzie podobnie a to już bardzo niedługo ...
Pozdrawiam Gosiu

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
stach1948... witaj, miło mi
Krysiu... właśnie przejrzałam moje przepastne fotoarchiwum
i nie ma tam nic na ten temat...
Więc opiszę to własnymi słowami
Otóż w zdobycznych kamieniach było trochę płaskich łupków (wapiennych?
), postanowiłam więc ułożyć je na oczyszczonej z trawy dróżce, wytyczonej przez większe kamulce...
Jako że gleba u mnie piaszczysta, podsypka nie jest niezbędna...
Starałam się ułożyć jako-tako zwartą powierzchnię, po czym jej szczeliny wypełniłam sypką ziemią, podlałam, żeby osiadło... no i po przeschnięciu planowałam potraktować to małą miotełką, żeby ziemia dostała się w powstałe znów szczeliny... a potem znów... i znów...
Tyle, że nie ma szans na przeschnięcie
Znalazłam jeszcze zdjęcie dokumentujące stan sprzed dwóch dni... czyli obecny również
Wybaczcie jakość, ale robione przez szybę wieczorem
Rzeczona dróżka w lewym dolnym rogu (to jest moja lewa ręka
) na razie pokryta ziemią...


Krysiu... właśnie przejrzałam moje przepastne fotoarchiwum

Więc opiszę to własnymi słowami

Otóż w zdobycznych kamieniach było trochę płaskich łupków (wapiennych?

Jako że gleba u mnie piaszczysta, podsypka nie jest niezbędna...
Starałam się ułożyć jako-tako zwartą powierzchnię, po czym jej szczeliny wypełniłam sypką ziemią, podlałam, żeby osiadło... no i po przeschnięciu planowałam potraktować to małą miotełką, żeby ziemia dostała się w powstałe znów szczeliny... a potem znów... i znów...
Tyle, że nie ma szans na przeschnięcie

Znalazłam jeszcze zdjęcie dokumentujące stan sprzed dwóch dni... czyli obecny również

Wybaczcie jakość, ale robione przez szybę wieczorem

Rzeczona dróżka w lewym dolnym rogu (to jest moja lewa ręka


Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Gosiu, no pięknie, pięknie, a może warto byłoby potraktować tę ścieżkę jakimś chwastobójem, bo jak Ci przyjdzie potem wyrywać stamtąd chwasty, spomiędzy tych kamyków, to możesz zacząć przeklinać swoje dzieło, a tego byśmy nie chcieli
A ja z kolei marzę o uwolnieniu balkonu! Parapetów w drugiej kolejności

A ja z kolei marzę o uwolnieniu balkonu! Parapetów w drugiej kolejności

Re: Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1
Marta
ja to o balkonie marzę...
Co do chwastobója
to się zrobi... duuużo Roundup'a w piwnicy jeszcze mam... za dużo na tych parę podagryczników sąsiedzkich... i mniszków własnych
Na razie musi powstać kształt ostateczny...

Co do chwastobója


Na razie musi powstać kształt ostateczny...