Witajcie mili goście.
Pogoda co dzień inna i bardzo chimeryczna , to słońce pali jak na Saharze , to znowu ulewy powiązane z silnym wiatrem sieją spustoszenie. Mamy ciekawe lato tego roku i zobaczymy co nam przyniesie jesień , bo o zimie to boje się nawet myśleć ...
Geniu - kochana , z ramieniem codziennie chodzę na rehabilitację , a jak wracam to zabieram się do pracy i to co zostało naprawione , szybko wraca do stanu pierwotnego , nierefolmowalna jestem i tok pewno zostanie ...
Tosiu - byłam , widziałam - podziwiam śliczności u Ciebie
Igorku - liliowiec jedyny , ale cieszy mnie bardzo , bo jest całkowicie zdany na siebie i radzi sobie wspaniale. Z netem , to mam problemy bo tu są ogromne drzewa i trudno złapać zasięg.
Witaj
Krzysiu , fakt , widoki to mam piekne , ale nie samymi widokami żyje człowiek , rzeczka potrafi pokazać siłę , żywioł płata niespodzinki w postaci podtopień ogrodu i domu , mam plagę komarów , robali , żab i innych stworzeń.
Krysiuniu - wracaj do zdrowia , czekam na Ciebie
Celinko - serdecznie pozdrwaim i cieszę się bardzo , że się Tobie podoba.