No jednak trochę się przysuszyły biedaki, może za mało je podlałam

Goździki ->dwie kępy wyglądzją ok, ale ta trzecia to tragedia. Jak odpocznie po podróży i trochę się ukorzeni, powyrywaj to, co zaschnięte, bo to wszystko kwitło w pięknym kolorze (biskupim

- nie wiem jak go nazwać), skoro paka jechała, to szkoda mi było je pominąć.
Kurdybanek, co ma fajną nazwę zawsze zdechlaka udaje, a potem sam się stroszy i kwitnie
