Witam Was deszczowo ,bo niestety od rana znowu pada . Rano byłam w ogródku ,ale moje róże wyglądają już o wiele lepiej . Niestety to trzeba robić na bieżąco ,bo inaczej to nie poskutkuje . Dobrze ,że mam ogródek pod nosem inaczej musiała bym wkroczyć z chemią . Jadę wszystko równo tym preparatem octowym i pomaga . Zmywałam listki pędzlem a potem jeszcze raz ,ale mam rękę na pulsie .
LIDZIU naparstnice naprawdę porosły wielgachne ,ale nie wszystkie jedne są niższe . Lidziu może ty masz jakieś propozycje do nazwania mojej żółtej NN . Jak kupowała je 5 lat temu to nie zwracałam na to uwagi jak która się nazywa ,ale teraz na forum to trochę wstyd ,że się nie wie co się ma .
MARYSIU jakoś dam sobie radę z tymi potworkami . Dzisiaj rano zauważyłam na białej porzeczce takie skupisko ,że aż we mnie się krew zagotowała ,ale dałam im do wiwatu .
BASIU tą miksturką trzeba sukcesywnie ,a spróbuj może COCA-COLI nią też idzie pryskać . Wczoraj też kupiłam myślałam ,że dzisiaj ją zastosuję ,ale na razie robię tylko tą z octem . Ciekawa jestem czy ta żółta peonia zakwitnie w tym roku . Widziałam wczoraj u jednej z forumek taką piękną peonię koloru lila aż mnie zatkało .
Dzięki za odwiedzinki potem do Was wpadnę muszę upiec tort z truskawkami na DZIEŃ DZIECKA ,bo zaprosiłam na jutro dzieci na obiadek . A to na poprawę deszczowego dnia
