Dorotko, dziękuję
Aga, też mam wrażenie, że w tym roku jest o wiele gorzej

Mam sąsiada, który co roku sam sobie hoduje sadzonki jednorocznych kwiatów do wiszących koszyków i skrzynek, ma tego sporo. Dwa lata temu wywieszał te koszyki w maju, rok temu dokładnie 1 czerwca a w tym jeszcze wszystko trzyma w inspektach, uważając, że jest za zimno.
Ewo, cieszę się, że róża się przyjęła i będzie kwitnąć
Nela, no cóż, lato mieliśmy w kwietniu to teraz pora na jesień

Nice Day to róża pnąca z serii patio, u mnie całkiem nowa, czwartkowy spontaniczny zakup mojego M

A ciągle powtarza "nie kupuj już więcej róż"

Kwiaty ma nieduże, ok. 5 cm, ale przyjemne kolorki. I już mam na nią miejsce
Nelu, ta moja Felicia to jednak nie jest nią. Mam już nową

, na razie nieduża, ale ma już pączki, które wyglądają całkiem inaczej niż u tej. To chyba będzie Jacques Cartier. W tym roku ma zdecydowanie ciemniejsze liście i kwiatki koszmarki, nie wiem czy to z powodu chłodu czy przesuszenia
Pierwsze kwiaty tak wygladają
Purpurowy pączek należy do róży Purple Skyliner, ma być podobna do Veichenblau, tylko powtarzać kwitnienie. Pąk baaardzo powoli się otwiera

Moja Cafe dopiero zaczyna pączkować. Eyes... ma 1 pąk, o ile to ona bo sobie zostawiłam sadzonkę bez nazwy, a teraz nie mogę się doszukać jednej róży

Pogubiłam się w tych zimowych zakupach

Little Rambler też ma dużo pączków i Evita też.
Ramblery... Treasure Trove padł, reklamowałam, mam dostać jesienią, Princess Mary bardzo mizernie rośnie, mam jeszcze z nowych Snow Goose i Paul Noel i te ładnie rosną. Te róże, które ostatnio przywiozłam z Polski bardzo powoli sie zbierają.
Bakopie do kwitnienia też jeszcze daleko.
W ogródku zakwitł kolejny irys
I jeszcze
muszę sie pochwalić

W szklarni rozkwitło mi takie cudo - Passiflora Violacea
