Ewuniu, Ty masz teraz oczko na głowie,
a nie, róże z oczkowych plantacji w Afryce i zwrotnikowej Azji.
Większość z nich, niestety będzie chorowała w naszym klimacie.
Nieprzyjemne jest to, że w opisie odmian sklepu, już nie ma ani słowa
o podatności odmiany na mączniaka i czarną plamistość, a częśc nich bez stałej chemii, będzie po prostu - ŁYSA.
Merkantylizm - " Patrz na obrazek i kupuj".
Jak Ci zacznie grzybieć, to uderzysz w lament i pobiegasz co tydzień z pestycydem...
Dlatego wolę jednak róże z certyfikatami zdrowotności,
sprawdzone w klimacie europejskim i po rygorystycznych badaniach ADR.
A te zdrowe, wymieniliśmy już tu:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... c&start=14
I Ty, je masz, Słonko. :P