Witajcie!
Zdaje się, że właśnie skończyły się u mnie ciepłe wiosenne dni. Do południa było bardzo ciepło, po południu temperatura z 19* spadła do 12*, zerwał się wiatr, napłynęły chmury, nawet spadł deszcz i szykuje się kilka kolejnych zimnych, a nawet bardzo zimnych dni z nocnymi przymrozkami. Nic dziwnego, bo właśnie obserwujemy takie kwitnienia.
Nareszcie wysiałam planowane nasiona w zimnym inspekcie, do którego na kolanach trzeba wchodzić, czego bardzo nie lubię.
I to wszystko, co dzisiaj zrobiłam. Nic więcej mi się nie chciało, taki leń mnie dopadł, jakiego dawno nie doświadczyłam.
M stwierdził, że działka nie jest po to, by się męczyć, tylko by odpoczywać, toteż oboje sobie na ławeczce odpoczywaliśmy.
Tylko Misia biegała gdzieś po sąsiednich działkach i przyszła dopiero, gdy ją zawołaliśmy przed powrotem do domu.
Jagusiu - na początek melduję, że zgodnie z Twoją sugestią wygospodarowałam małe poletko, na którym M zasiał buraczki dla gołąbków. Gdybyś tylko widziała radość mojego małża.... Powiedziałam mu, że to nie mój pomysł, że skorzystałam z Twojej podpowiedzi, polecił mi podziękować, co niniejszym czynię: DZIĘKUJĘ!
U nas w kwiatach moreli mnóstwo pszczółek brzęczało, ale w kwitnących krokusach, uwijało się ich jednak więcej. Przynajmniej tak mi się wydaje. Teraz znowu będzie zimno, znowu pszczoły się schowają i trudno powiedzieć, co będzie z owocowaniem moreli, a i brzoskwinie mają już nabrzmiałe pąki.
Zaglądam do Twojego wątku i zaglądam, ale nie widzę tam żadnych oznak życia Twojego ogródeczka

Dlaczego???
Danusiu - Miśka tylko kombinuje, gdzie prysnąć, by zaraz zniknąć z oczu. Na szczęście zawołana wraca, choć nie tak natychmiast. Ma charakterek koci i hrabianka zawsze każe na siebie co najmniej z pięć minut poczekać.
Moja forsycja została dobrze wsadzona, bo pod sąsiedzkim olbrzymim orzechem włoskim i całkiem przyzwoicie sobie tam radzi, dzięki temu jest bezpieczna, bo gdyby nie to, pewnie też bym ją wyciukała.
Greckie już powinny kwitnąć, może Ci wyginęły? U mnie tak się kiedyś stało dzięki nornicom, które porobiły sobie pod nią korytarze i cebulki zbyt głęboko powpadały.
Magnolia rzeczywiście odpłaca za opiekę należycie. Przez całą zimę miała opatuloną koronę, by nie zmarzły jej liczne pąki. Wyglądała jak piechur z dwiema laskami.
Pozdrawiam.
Ewuniu - brzoskwinie i u mnie jeszcze zapączkowane, morele kwitną wcześniej.
Magnolia gwiaździsta też kwitnie wcześnie, a tulipany kaufmanna to także wczesne odmiany.
Co do Miśki, to ona więcej czasu spędza u sąsiadów niż na swoich włościach. Tak z niej powsinoga.
Martusiu - powiem szczerze, że w tym roku jestem nareszcie usatysfakcjonowana swoją wiosenną działką, ale to głównie dzięki pierwiosnkom, które najbardziej widać, szczególnie ząbkowane na ich długich łodyżkach.
Dziękuję pięknie za słowa uznania dla moich kwiatuszków.

A także za dobre życzenia, które oby się sprawdziły.
Tobie wzajemnie duuużo słoneczka życzę i ciepłych nocek.
Ewelinko - magnolia z roku na rok staje się coraz bogatsza w kwiatki, mimo że ją znacznie ograniczyłam. Wycięłam jesienią wszystkie dolne gałązki, formując ją w drzewko. Natomiast forsycja to już wieloletni krzew rosnący w najbardziej niedogodnym miejscu, bo pod olbrzymim orzechem włoskim sąsiada, a całkiem dobrze sobie radzi. Podejrzewam, że w tym miejscy inna roślina nie dałaby sobie rady.
Cebulowych to ja tak naprawdę mam niewiele, natomiast wyjątkowo dużo pierwiosnków i to one głównie zdobią działkę, a ponieważ bardzo je lubię, to ciągle jakieś dosiewam. Z kolei warzywka to albo przezimowana pietruszka, szczypiorek czy seler, albo wysiane w tunelu sałaty i rzodkiewka, które strasznie długo zastanawiały się, czy w ogóle powschodzić.
Zdaje się, że pogoda znowu figla nam spłatała i pokazała swoje dobre oblicze na krótko. Zdaje się, że znowu będziemy czekali na powrót ciepłej wiosennej aury....
Pozdrawiam wzajemnie i życzę Ci, by ominęły Twój ogród zapowiadane przymrozki.
Halinko - dziękuję w imieniu moich wiosennych kwiatków.
Dlaczego uważasz, że magnolia gwiaździsta nie nadaje się do Twojego ogrodu?
Ja swoją opatuliłam na zimę agrowłókniną, dzięki czemu zachowała wszystkie pąki i teraz odpłaca bogatym kwitnieniem.

Dodatkowo jeszcze prowadzę ją w drzewko, więc jesienią powycinałam jej wszystkie niższe gałązki.
Pozdrawiam wzajemnie i życzę Ci, by zapowiadane przymrozki ominęły Twój ogród szerokim łukiem.
Marysiu - u mnie też pogoda się zbiesiła, ale kilka dni było naprawdę ładnych i bardzo ciepłych.
Smutno mi z powodu niedoboru słoneczka w Twoim ogrodzie, mam jednak nadzieję, że po tym załamaniu pogoda wróci do prawdziwie wiosennej, czego najserdeczniej Ci życzę.
Niestety pełnej nazwy odmianowej tego tulipana nie znam, wiem jedynie, że jest to tulipan z grupy 'Kaufmanna' - wczesny.
Niespodzianka - wpis ... O co chodzi? Nie trzymaj w niepewności, proszę.
Przytulam z wdzięcznością wszystkie życzenia i w całości je odwzajemniam.
Dobranoc, Kochane, do Was zajrzę jutro. 