ZielonaWiola pisze:Witaj Moniko
Milo się czyta Twoje ogrodowe boje, domek, studnia a teraz taras powstaje

Gratuluje wytrwalosci i zycze duzo sil! A roslinki niech tfutfu rosna duze,piekne i dorodne
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwoscia na dalsze zdjecia.
Witaj
Wiolu w moim kawałku świata, cieszę się, że Ci się podoba - mam nadzieję, że za miesiąc jak skończymy taras to już będzie naprawdę super!
Aga, nie wiedziałam, że cytrynowa to jest lekarska - cytrynową dostałam od Ciebie a lekarską od Chatte ale niestety zmarniała- więc myślałam, że są dwie!
Biedronko, z tego wygląda, że miętę już mam, bardzo Ci dziękuję!
Aniu, wreszcie się dowiedziałam, że to dwie różne odmiany cann, bo myślałam, że to zależy od miejsca gdzie posadziłam.
Jadziu - z lubczykiem u mnie tak samo, chyba zrobię tak jak pisze Aga- przesadzę go gdzieś, może mu będzie lepiej.
Basiu, część truskawek juz zrobiona a dzisiaj po południu mam jeszcze obiecane od rodziców więc będzie druga partia- moja rodzina wie, że jestem przetworozależna i zawsze mi cos przynoszą do przeróbki- kocham tę porę roku!
Jacku nie mam ani ogórecznika ani marzaanki- nawet ich nie znam- ale chętnie przygarnę i poznam bliżej
Alu, właśnie na te plony nie mogę się doczekać, z moich własnych wyhodowanych to chyba będą lepiej smakować! A co ważniejsze, Szymek z Marysią jedzą to co sami posiali- ostatnio rzodkiewkę, zieloną cebulkę, liście sałaty - w Krakowie to byłoby nie do pomyślenia!