Ewelinko no niestety rośliny nie zawsze rosną tak, jakby się tego chciało... Jedne za wolno, inne za szybko

Jednym słowem nuda nam nie grozi

W sumie, to nie tylko ta jedna rabata u mnie wymaga interwencji szpadla, ale nie wszystko na raz...
Sabinko dziękuję ci bardzo, ja lubię wszystkie orliki, ale białe szczególnie. I jak to zwykle bywa - tych których by się chciało najwięcej jest najmniej...
Soniu super, że Jan Paweł II taki niezawodny, bo chyba u mnie się pojawił, oczywiście to pomyłka, bo już nie chciałam z tej grupy. Wiele roślin z tej rabaty trafiło na kompost, bo było ich o wiele za dużo, ale wszystkich szkoda mi było wyrzucić

Na szczęście upałów nie ma to aż tak często podlewać nie trzeba

Niestety ja ciągle mam tendencję do zbyt ciasnego sadzenia, ale też tak jak piszesz niektóre rośliny szybko potrafią się rozrosnąć... Patrząc na orliki ciepło myślę o tobie, bo część to przecież twoja zasługa
Aniu anabuko takie słowa z twoich ust to prawdziwy komplement

Choć osobiście nie nazwałabym go eleganckim

Ale roślin lubię mieć dużo, uwielbiam, żeby cały czas coś kwitło. Hosty też kocham, choć nie pokazuję ich często.
Iwonko 1 dziękuję bardzo za pochwały, nie zawsze jestem zadowolona z efektów mojej pracy, więc miło gdy ktoś uzna, że coś się udało

Na powojniki wielkokwiatowe wcześniekwitnące też mam focha, teraz ograniczyłam się do włoskich, Atragene i wielkokwiatowych późnokwitnących. Te ostatnie są o wiele łatwiesze w uprawie niż wczesnokwitnące. Pomyłki niestety się zgadzają, u mnie Jackmanii zakwitł na biało i podejrzewam go o bycie Janem Pawłem II

Nazwa aster potrafi być myląca
Iwonko 0042 forum to świetne miejsce do nauki

Cieszę się, że i u mnie można spotkać coś nowego

Ale się rozmarzyłyśmy z tym klonowaniem, ale trzeba przyznać, że wizja niezwykle kusząca

Cieszę się, że bodziszki tak ładnie się rozgościły u ciebie

Teraz ich czas.
Stasiu bardzo ci dziękuję za komplementy pod adresem moich ogrodowych wypocin

Niestety nie wszystkie rośliny mają dostęp świeżego powietrza, zwłaszcza na starszych rabatach

Śmieję się do ema, że na te pierwsze to ja się boję zapuszczać, no chyba że z maczetą

Wąż kroplujący kocham nad życie, zwłaszcza gdy przypomnę sobie jak wcześniej całe popołudnia stałam z wężem w chmurze komarów... Nawet nie przeszkadza mi to, że szpeci na rabatach, zwłaszcza wiosną zanim rośliny się rozrosną
