
Od paru dni słonecznie i mimo nocnych przymrozków cieszą mnie takie dni.
W ogródku coraz więcej roślin się budzi, na parapecie zielono, kaczka zaczęła znosić jajka

Czekam jeszcze na dwie dostawy roślin i na razie co szkółka biję się po rękach...nic nie zamawiam. Pracy w ogrodzie widzę ogrom, a do tego czekające już na posadzenie rośliny. W tunelu wysiane groszki, bób i kilka bylin, a że jest coraz cieplej to pewnie zaczną kiełkować. Wczoraj córuś pomogła i mieszkanka dla kur i kaczek wysprzątane, obielone ze świeżą ściółką. Mam zamiar dokupić młode kurki i może wreszcie kaczor dorósł do bycia tatą i coś z jajek będzie?

Takie plany!
Kasiu odbijam sobie niemoc ubiegłoroczną i planuję, planuję...a co z tego wyjdzie zobaczymy! Wszystko zależy od tego ile ślimaków przeżyło i jaka będzie ta wiosna?
Ty zaczynasz sezon od wielkiego przesadzania, ja mocno ograniczyłam doniczki. Właściwie prócz przechowywanych z ogrodu to mam parę. Nie da się mieć wszystkiego

Lucynko co to słońce może? nie ważne że przymrozki, że grzęźniemy w ogrodowym błotku ważne że ono przyświeca, osusza mokrą ziemię i pobudza nas tak samo jak rośliny do życia!
Cyklameny zamieszkały na razie w tunelu i nie wiem czy przesadzone do większych donic nie będą wkopane w sezonie do ogrodu, a na zimę wracać do tunelu. Muszę to jeszcze przeanalizować.
Byłoby fajnie zajadać swoje pomidorki w maju, to eksperyment i sprawdzimy jaki będzie efekt.
A jak chodzi o rozsady to w jednym może jestem lepsza, ale w innym gorsza i jakoś się wyrównuje




Agnieszko pomidorki są w ciągłym ruchu, stale je obracam co wędrują do słoneczka. Mam okno na południowa stronę i cały czas jest dobre światło. Mam nadzieję, że się odwdzięczą pysznymi owockami


Kaczki wypuszczam z budki codziennie raniutko, wręcz wystrzeliwują z niej

Agnieszko cyklamenki planuję przesadzić do większych donic i jednak na zimę dołować w tunelu, ale jeszcze poczytam o nich i później zdecyduję. Na razie radują oczy w tunelu, stale je odwiedzam, bo kwitną jak szalone

Krysiu właściwie wysiewam różne nasiona od lat, a z każdym rokiem coraz więcej. Sama wiesz jak cieszy roślinka wyhodowana od ziarenka


Zasadnicze sianie pomidorów też rozpocznę lada dzień, te posadzę do donic i będę z nimi się nosić
z domu na taras i na noce powrót.
Nie mam koleusów, ale za to pelargonii mnóstwo i ciągle je rozmnażam, a potem parapety wypełnione pelargoniami i grudnikami.
Dziękuję i życzę pięknej


Martusiu tak teraz jest, chodzę do tunelu i rozkoszuję się nimi. Z posadzeniem na razie się wstrzymuję, bo zależy mi już dzisiaj na przyszłorocznym kwitnieniu


Wawrzynka bardzo trudno ładnie sfotografować, ale dla oka w ogrodzie jest uroczy zarówno różowy jak i później kwitnący biały. Kalina różowa ładnie zapączkowana rozwija na razie pojedyncze kwiatuszki. Druga, którą mam, na razie w pączkach.
Chyba faktycznie zimy nie będzie, ale przymrozki i czasem pośnieżyć jeszcze może nie raz, jednak słonko już tak mocno grzeje, że nawet teraz czuję przez szybę ciepło!
Kaczuszka zaczęła znosić jajka...zobaczymy co będzie tym razem...
Pozdrawiam serdecznie i życzę Ci słoneczka

Tereniu tenciu pomidorki cieszą bardzo, bo rok temu najbardziej mi ich brakowało. Miałam tylko kupione sadzonki, a to nie to samo. Nawet inne sadzonki przebolałam, a pomidorków mi brakowało tych naprawdę swoich. Żonkile już na wierzchu i jak słońce dłużej poświeci to urosną w oczach i będą cieszyć.
Przypomniałaś mi o borówkach, też widziałam sporo gałązek do wycięcia, a drzewka mamy przyciąć z córką, bo obiecała pomoc za co jestem jej wdzięczna. Pracy jest więcej niż pewnie kondycji, ale i tak nie to co Ty praca zawodowa i działka, Życzę zdrówka i sił Tereniu, ale cieszę się że dalej działeczka jest dla Ciebie ważna

Tereniu inko u mnie podobnie, ale coś już powoli popycham do przodu. Nabieraj sił do sezonu, bo też masz dużo pracy. Wiem co to przyciąć róże i potem te gałęzie



Najpierw postępy parapetowe


I mały spacer po ogrodzie...









W domu kolejne pocieszacze

Miłego i spokojnego dnia i niech Wam radosne słoneczko świeci
