Pierwsze koty za płoty cz.ll
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko ja mieszkam w B-cach. Kiedyś byłam w Gutkowie. Nocowaliśmy tam chyba z tydzień. Rodzina męża miała tam działkę. Spacerowaliśmy nad jakieś jezioro i tam już były małe działki z altankami,a tu gdzie byliśmy to były duże domki z wodą i prądem.Dziś byłam
na działce ale tylko w celu podlania rozsad.Zmarzłam i wróciłam do domu. Na pewno przy większej powierzchni wszystko by rosło bardziej
na luzie ale i czasu mniej na inne sprawy.
na działce ale tylko w celu podlania rozsad.Zmarzłam i wróciłam do domu. Na pewno przy większej powierzchni wszystko by rosło bardziej
na luzie ale i czasu mniej na inne sprawy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Aniu, dziękuję za życzenia
Karolinko, nie tylko pracą człowiek żyje
Lubię posiedzieć i podelektować się ciszą, która czasami aż dzwoni w uszach. Na szczęście najczęściej słychać ptasie trele
Amatorzy radia zdarzają się z rzadka
Jadziui, dziękuję za życzenia
Niestety przymroziło i to całkiem sporo. W nocy z niedzieli na poniedziałek było -5*. I niestety zanotowałam straty
Ewelinko, z życzeniami nic się nie spóźniłaś. Dziękuję
Baranki z masy solnej
To bardzo przyjemna masa do dekoracji.
Ewa, już się przyzwyczaiłam do tego, że w święta zawsze pracuję. Co kilka lat zdarzają mi się wolne Święta Wielkanocne, ale Bożego Narodzenia-nigdy. Niestety wyjazdy do rodziny na świąteczne dni nie są dla mnie
Drugi dzień świąt miałam już wolny i spędziłam go z najbliższymi
U nas pogoda nawet nie była taka zła. Padało tylko w nocy z sobotę na niedzielę. W niedzielę spadło trochę śniegu, ale szybko stopniał. Później świeciło już słońce, ale za to było bardzo zimno. A w nocy mróz
Za to widziałam co się wyczyniało ze śniegiem w Polsce i nie zazdroszczę
Danusiu, w Gutkowie mieli kiedyś działkę moi rodzice. ja mam w zupełnie innej części Olsztyna. 3 ary w zupełności mi wystarczają. Chciałabym mieć więcej, gdybym miała dom z ogrodem, a tak zadowalam się tym, co mam


Święta już minęły, a lodówka ciągle pełna. Co roku obiecuję sobie, że zrobię mniej i nigdy mi się to nie udaje. I tak w tym roku eM mocno mnie stopował, a mimo wszystko jedzenia zostało. Niby to nie problem, ale już takie odmrażane i odgrzewane już nie jest takie smaczne.
Pogoda zaszalała, ale nie deszczem jak zapowiadali, a mrozem. Deszcz, owszem padał. Bardzo mocno w nocy i rano w niedzielę. Później było już bardzo słonecznie ale i bardzo zimno. Zza okna wyglądało, że jest cudnie, dziwił tylko zupełny brak ludzi na spacerach. o 19-ej, jak wychodziłam z pracy były tylko 2*, a w nocy spadło do -5
Dzisiejszy dzień też bardzo zimny, mimo że słoneczny. Cały dzień wiał przenikliwy wiatr, który skutecznie schładzał słoneczne promienie. Przed pracą na moment zajechałam na działkę, miałam tylko przyciąć jedną hortensję, która uszła mojej uwadze. Jakoś zupełnie nie brałam pod uwagę, że coś mogło zmarznąć, tymczasem już z daleka zauważyłam brązowe pąki na magnolii
Zapowiadał się niesamowity spektakl, pąków było mnóstwo. Został tylko płacz i zgrzytanie zębów
Może uchowało się kilka takich mocnej zwiniętych, ale będzie ich niewiele. Strasznie mi ich szkoda. Bardzo długo czekaliśmy aby w ogóle zaczęła kwitnąć. Ma już chyba z 10 lat i to miało być dopiero jej trzecie kwitnienie. Tylko jedno było udane, w ubiegłym roku pąki zginęły od mrozu i w tym roku historia się powtórzyła. Na pewno nie kupię sobie kolejnej, bo klimat mam jaki mam i nie warto sadzić roślin, które się w nim nie utrzymają.
Na działeczce byłam bardzo krótko. Raptem może z pół godziny ale zdjęć kilka zdążyłam zrobić.
Na razie rozwinęły mi się tylko jedne tulipany, a drugie nieśmiało zaczynają. Już widzę, że te rozwinięte, są pomylone. Nazwa zupełnie się nie zgadza z wizerunkiem. I całe szczęście, bo te nawet mi się podobają, a jak znalazłam po nazwie, to na pewno bym ich nie kupiłam. Podejrzewam, że rysunek był prawidłowy, ale nazwa już nie






Na cieplejsze dni niestety przyjdzie nam chyba trochę poczekać. Najgorzej, że w niedzielę mieliśmy sadzić powojniki, a zapowiadają duże opady deszczu. jak nam się nie uda, to następna okazja będzie dopiero za tydzień. A powojniki już bardzo się rozrosły i przydałoby się, żeby już rosły w ziemi.
Mimo wszystko życzę pogody, przynajmniej pogody ducha


Karolinko, nie tylko pracą człowiek żyje



Jadziui, dziękuję za życzenia


Ewelinko, z życzeniami nic się nie spóźniłaś. Dziękuję


Ewa, już się przyzwyczaiłam do tego, że w święta zawsze pracuję. Co kilka lat zdarzają mi się wolne Święta Wielkanocne, ale Bożego Narodzenia-nigdy. Niestety wyjazdy do rodziny na świąteczne dni nie są dla mnie




Danusiu, w Gutkowie mieli kiedyś działkę moi rodzice. ja mam w zupełnie innej części Olsztyna. 3 ary w zupełności mi wystarczają. Chciałabym mieć więcej, gdybym miała dom z ogrodem, a tak zadowalam się tym, co mam



Święta już minęły, a lodówka ciągle pełna. Co roku obiecuję sobie, że zrobię mniej i nigdy mi się to nie udaje. I tak w tym roku eM mocno mnie stopował, a mimo wszystko jedzenia zostało. Niby to nie problem, ale już takie odmrażane i odgrzewane już nie jest takie smaczne.
Pogoda zaszalała, ale nie deszczem jak zapowiadali, a mrozem. Deszcz, owszem padał. Bardzo mocno w nocy i rano w niedzielę. Później było już bardzo słonecznie ale i bardzo zimno. Zza okna wyglądało, że jest cudnie, dziwił tylko zupełny brak ludzi na spacerach. o 19-ej, jak wychodziłam z pracy były tylko 2*, a w nocy spadło do -5



Na działeczce byłam bardzo krótko. Raptem może z pół godziny ale zdjęć kilka zdążyłam zrobić.
Na razie rozwinęły mi się tylko jedne tulipany, a drugie nieśmiało zaczynają. Już widzę, że te rozwinięte, są pomylone. Nazwa zupełnie się nie zgadza z wizerunkiem. I całe szczęście, bo te nawet mi się podobają, a jak znalazłam po nazwie, to na pewno bym ich nie kupiłam. Podejrzewam, że rysunek był prawidłowy, ale nazwa już nie







Na cieplejsze dni niestety przyjdzie nam chyba trochę poczekać. Najgorzej, że w niedzielę mieliśmy sadzić powojniki, a zapowiadają duże opady deszczu. jak nam się nie uda, to następna okazja będzie dopiero za tydzień. A powojniki już bardzo się rozrosły i przydałoby się, żeby już rosły w ziemi.
Mimo wszystko życzę pogody, przynajmniej pogody ducha


- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11751
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko przykro z powodu magnolii,pogoda ostatnio nas nie rozpieszcza.Mi udało się w poniedziałek pojechać na godzinkę,świeciło słonko,ale było chłodno.Dziś w nocy ma spaść temperatura,też się martwię
Czytam,że masz nowe powojniki...może przeoczyłam,a jakie odmiany czekają na posadzenie?

Czytam,że masz nowe powojniki...może przeoczyłam,a jakie odmiany czekają na posadzenie?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Aniu, pisałyśmy u siebie równocześnie
Zamówiłam:
1.Clematis Little Mermaid
2. Clematis Justa
3. Clematis Solina
4. Clematis Grupa Texensis 'Gravetye Beauty'
5. Clematis Lemon Dream
6. Clematis Prince Charles
U mnie już chyba po przymrozkach. Zresztą nawet jak się trafią, to już chyba największe szkody zostały poczynione

1.Clematis Little Mermaid
2. Clematis Justa
3. Clematis Solina
4. Clematis Grupa Texensis 'Gravetye Beauty'
5. Clematis Lemon Dream
6. Clematis Prince Charles
U mnie już chyba po przymrozkach. Zresztą nawet jak się trafią, to już chyba największe szkody zostały poczynione

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll


Minus pięć to już duży mróz o tej porze roku.

U mnie jeszcze mrozu nie było, ale dzisiejszej nocy raczej będzie.

Nie okryłam swoich róż ani hibiskusów, a mają już młodziutkie przyrosty i dużo listków.


Cóż: "Niech się dzieje wola nieba. Z nią się zawsze zgadzać trzeba."

Tobie również życzę pogody ducha,


- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11751
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonka tak się złożyło,chyba telepatia
Gdzie zamawiałaś powojniki? 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
W e-clematis. Tę szkółkę bardzo polecała Aneczka i wiele osób tam zamawiało. Pnącza przyszły doskonale zapakowane i w tej chwili gnają do przodu jak nakręcone
Niektóre już nawet mają pączki 


- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Witaj Iwonko
. Nie ma to jak zakupy w taką wstrętną pogodę
. Ciekawe clematisy kupiłaś, niech zdrowo i pięknie Ci rosną
. Co do hibiskusów to pocieszę Cię bo moje dopiero jakiekolwiek oznaki życia pokazują. O liściach to jeszcze mogę pomarzyć
. U mnie leje i jest zimno jak nie wiem
. Miejmy nadzieje, że pogoda wkrótce się zmieni .Pozdrawiam
.






-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Poczytałam sobie o twoich murarkach i jestem pod wrażeniem. Fajne i pożyteczne doświadczenie. Muszę chyba zachęcić je do zasiedlenia się w moim ogrodzie. Może mojego M zarażę to pasją. Kiedyś już myślał o ulach. Z murarkami chyba łatwiej. Najwyżej miodek będzie kupny 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko przykro mi z powodu magnolii, takie długo wyczekiwane pąki... Brak słów do tej pogody. U mnie wszystko szczelnie przykryte śniegiem
Tulipanki bardzo ciekawe, za powojniki trzymam kciuki 


Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko
szkoda magnolii teraz będziesz znów musiała czekać do następnego roku na jej kwiaty i oczywiście pogodę.Nie mogła jeszcze trochę zaczekać z otwieraniem pąków
.Może jednak dobrze ,ze nie mam magnolii to i stresu mniej .Będę się ciężko zastanawiać gdzie posadzić hortensję jak ona taka dama i żeby nie wadziła nikomu.Tulipany masz ładne lubię takie żywe kolory to jakby słoneczka


- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Szkoda magnolii
bardzo niefortunnie po takiej ciepłej połowie miesiąca wypadł znów przymrozek, wszystko się zbudziło i od razu dostało po nosie.
Oho, widzę że clemoholizm się rozwija u Ciebie na całego
Mi też się bardzo podoba little marmaid, ale wstrzymuję się z zamówieniami aż zobaczę, jak rośnie i kwitnie to co sadziłam w zeszłym roku.
Ostatnio widziałam w szkółce w mojej wiosce powojnik Warszawska Nike. Kolor na etykiecie miał obłędny
Na szczęście byłam z córką na spacerze i nie wzięłam portfela, wróciłam do domu z postanowieniem, że jutro go kupię. I podpinając własne powojniki do kratki zobaczyłam, że...już go mam, tylko o nim nie pamiętam 

Oho, widzę że clemoholizm się rozwija u Ciebie na całego

Ostatnio widziałam w szkółce w mojej wiosce powojnik Warszawska Nike. Kolor na etykiecie miał obłędny


"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17400
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko witaj!!
Szkoda magnolii....żal jak przymrozki nam niszczą wiosenne rodluny6i piękne kwitnienia na które czekamy całą zimę.
Powojniki fajne zamowilas.
Pozdrawiam
Szkoda magnolii....żal jak przymrozki nam niszczą wiosenne rodluny6i piękne kwitnienia na które czekamy całą zimę.
Powojniki fajne zamowilas.
Pozdrawiam

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25223
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Co do wyjadania świątecznych zapasów, ja jestem bardzo szczesliwa, że mam tyle jedzenia w lodówce
Przynajmniej nie muszę stać przy kuchni
Tylko odgrzać i gotowe
Nie lubię codziennego gotowania, zdecydowanie to świąteczne bardziej mi pasuje
Przynajmniej nie muszę stać przy kuchni
Tylko odgrzać i gotowe
Nie lubię codziennego gotowania, zdecydowanie to świąteczne bardziej mi pasuje
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Lucynko, Lucynko, na szczęście mróz łaskawie obszedł się z moimi roślinami. Uśmiercił "tylko" kwiaty magnolii
Przynajmniej jak byłam na działce, to niczego innego zmrożonego nie zauważyłam. Raczej nie jeżdżę i nie okrywam roślin przed zapowiadanym przymrozkiem, przecież nie zabezpieczę wszystkiego. A jak wybrać coś na czym bardziej mi zależy? W końcu kiedyś magnolii uda się zakwitnąć i wtedy Wam ją pokażę.
Ewelinko, zakupy zrobiłam już dawno, po prostu teraz temat odżył. Kierowałam się wskazówkami Aneczki, chciałam mieć pewne odmiany. A jak wyjdzie? Życzenia na pewno się przydadzą, dziękuję
Jolu, też myśleliśmy o ulu, ale w końcu stanęło na murarkach. W końcu głównie chodziło nam o zapylanie, a nie o miodek. Żeby go pozyskać potrzeba sporo zachodu. A ja miodu potrzebuję niewiele, kupię
Mam zaprzyjaźnioną pasiekę i pewność, że kupuję, to, za co płacę.
Małgosiu, sprawił nam wszystkim kwiecień niemiłą niespodziankę
Już myśleliśmy o wiośnie, a tu zima nas zaskoczyła. U mnie był tylko mróz i na szczęście na działce nie ma zbyt wielu szkód. Rośliny raczej nie ucierpiały, najwyżej lekko przystopowały. Chociaż te żółte tulipany mnie zaskoczyły. Było tak zimno, że myślałam, że się nie rozwiną, a tymczasem one już prawie przekwitły. Muszą być bardzo wczesne. Szczęściem, że nie wszystkie mam takie, bo już by było po kwitnieniu. A tak dopiero wszystko przede mną
Jadziu, te tulipanki są śmieszne. Listki mają tuż nad ziemią, szeroko rozłożone jak skrzydła motyla i od razu nad nimi kwiat
I to bardzo duży. Mimo, że pomyłka, to podobają mi się. Magnolia uczy nas cierpliwości. Kilka lat czekaliśmy, żeby w ogóle raczyła zakwitnąć, a jak już dorosła do tego tematu, to zjada ją mróz. Ale jest ładnym drzewkiem i dopóki nie przesłoni mi działki, to spokojnie może sobie rosnąć. A ja może kiedyś się doczekam łagodnej wiosny i kwiatów na niej
Agnieszko, pocieszam się, że magnolia w końcu przecież musi zakwitnąć. Ale kolejnej nie kupię. W ubiegłym roku o mały włos nie kupiłam żółtej. Teraz obie by mnie zawiodły
A tak, jeden problem z głowy. Little Marmaid mnie oczarował, i nie mogłam mu się oprzeć. Mój ci on
Już ma pączki 
Aniu, witaj po długiej nieobecności
Czekałam na jej kwiaty niecierpliwie a tu taka skucha
W mieście też pomarzły magnolie, przymroziło wtedy nieźle. Dobrze, że skończyło się tylko na w sumie niewielkich szkodach. Chyba nic innego nie ucierpiało.
Gosiu, i ja czerpię korzyści z zapasów poświątecznych
Ale mogłam zrobić mniej, tylko że nie umiem
Działkowo na razie nic się nie dzieje. Ciągle zimno, chociaż już dzisiaj termometr łaskawie pokazał 10*
A poza tym nie mam czasu na działkę. Będę miała w niedzielę, ale pogoda ma chyba wobec mnie inne plany
Jednak liczę na to, że uda mi się pojechać i cokolwiek porobić. Ciągle mam do wsadzenia powojniki, już się rozrosły a stoją na balkonie. Ale zupełnie nie było kiedy tego zrobić. Jeśli nie uda nam się w niedzielę, to dopiero posadzę je w maju
Dzisiaj złapałam wiosnę w mieście. Bardzo niewielką, ale jest.



Jutro jadę na giełdę na polowanie
Miejsca nie mam, ale tym będę się martwić później
Miłego i wreszcie może ciepłego weekendu

Ewelinko, zakupy zrobiłam już dawno, po prostu teraz temat odżył. Kierowałam się wskazówkami Aneczki, chciałam mieć pewne odmiany. A jak wyjdzie? Życzenia na pewno się przydadzą, dziękuję

Jolu, też myśleliśmy o ulu, ale w końcu stanęło na murarkach. W końcu głównie chodziło nam o zapylanie, a nie o miodek. Żeby go pozyskać potrzeba sporo zachodu. A ja miodu potrzebuję niewiele, kupię

Małgosiu, sprawił nam wszystkim kwiecień niemiłą niespodziankę


Jadziu, te tulipanki są śmieszne. Listki mają tuż nad ziemią, szeroko rozłożone jak skrzydła motyla i od razu nad nimi kwiat


Agnieszko, pocieszam się, że magnolia w końcu przecież musi zakwitnąć. Ale kolejnej nie kupię. W ubiegłym roku o mały włos nie kupiłam żółtej. Teraz obie by mnie zawiodły



Aniu, witaj po długiej nieobecności


Gosiu, i ja czerpię korzyści z zapasów poświątecznych


Działkowo na razie nic się nie dzieje. Ciągle zimno, chociaż już dzisiaj termometr łaskawie pokazał 10*



Dzisiaj złapałam wiosnę w mieście. Bardzo niewielką, ale jest.



Jutro jadę na giełdę na polowanie


Miłego i wreszcie może ciepłego weekendu
