Witam
Przez ostatnie dni pogoda była całkiem dobra i udało mi się już oporządzić wszystkie róże.
Kilka pnących dostało świeże pergole, to mam nadzieję, że zdołają się oprzeć wiejącym u nas wiatrom.
Nie obyło się oczywiście bez zadrapań większych i mniejszych, wyciągania kolców itp.
Mało brakowało a uszkodziłabym sobie oko. Skończyło się na zadrapaniu pod okiem. I to wszystko przez Bleu Magentę.
Powiedziałam "małpie", że jak jeszcze raz mnie tak załatwi, to ją wykopię.
Na wszelki wypadek, dostałam od męża najpierw burę a później specjalne ochronne gogle.
Przydadzą się może następnym razem.
Wiewiórki nie udało mi się zobaczyć ale wszystkie wyłożone orzechy zniknęły.
Tylko w ogrodzie znalazłam rozłupane skorupki po nich. To wyłożyłam następne.
Mój chwast tymczasem rośnie i już kwitnie.
Nie udało mi znaleźć żadnej informacji, co to jest.
Może na tych zdjęciach ktoś go rozpozna ?
Teraz już późno ale jeszcze jutro zerwę listek i powącham jak pachnie.
Może to naprowadzi nas na jakiś trop.
Grażko 
pogoda u nas była dość znośna.
Zdarzało się, że w nocy coś popadało a już około 11-ej można było wyjść do ogrodu w miarę obsuszonego.
Nawet tak bardzo się nie ochłodziło a dzisiaj nawet było dość ciepło.
Tylko wiatr mocno psocił. Robiliśmy wertykulację, już drugą w tym sezonie, i podczas zgrabiania trawy trzeba było pakować siano szybciej niż wiatr rozwiewał.

Dzisiaj pełnia, podobno ma się znacznie ochłodzić.
Przynajmniej można będzie spokojnie zająć się przygotowaniem do świąt.
Tobie też życzę dobrej pogody i

.
Oleńko 
, w dalszym ciągu pokładam w Twojej znajomości różnych dziwnych roślin wielką nadzieję na rozszyfrowanie mojego ziela. Może nowe zdjęcia coś pomogą.
U mnie też takie cebulowe jak puszkinie, krokusy czy cebulice pojawiają się w różnych miejscach.
Podejrzewam, że mogą trafiać tam przez kompost. Czasami coś przesadzamy i wtedy też mogą ich cebulki wędrować
na nowe miejsca. A może też pomagają w tym ptaki ? Zauważyłam , że na rabatce, gdzie mam przebiśniegi, często są powyciągane na wierzch ich cebulki.
Stasiu 
, akurat ten i jeszcze biały pierwiosnek ząbkowany ładnie się rozwijają. Różowy powolutku się odbudowuje.
Wiewiórka już porwała wyłożone orzeszki ale nawet nie wiem kiedy. Fajnie, że przychodzi.
Ranniki ładnie się rozsiewają a i te kępki wyraźnie urosły. Szykuje się całkiem fajne poletko.
To wszystko dzięki Twoim sadzonkom.
Aniu 
, ta prymulka to pierwiosnek ząbkowany.
Rośnie u mnie od niedawna i mam nadzieję, że pomnoży swoje potomstwo.
Muszę coś zrobić z tym karmnikiem. Ale jeszcze czekam , może po świętach go zdejmę.
Już coraz mniej widać przy nim ptaki.
Teraz mają w łebkach amory a później już będą polować na konkretniejsze jedzonko dla młodych.
Madziu 
, jak widzisz sama jestem ciekawa co z tego chwaściorka wyrośnie.
Tylko jak na razie nikt nie wie, co to może być. Przejrzałam już wiele stron w necie ale nie znalazłam jego nazwy.
Witaj Izo 
, zajrzałam do takiego wątku na naszym forum , gdzie było zdjęcie takiej samej rośliny ale też bez nazwy. Szałwia muszkatołowa to nie jest, bo ta roślina ma żółte kwiatki.
Jakoś nie odczuwam niedogodności pogody. Ale to wynika raczej z faktu, że mogę sobie dowolnie zorganizować dzień.
Życzę Ci pogodnych dni i

.
Elu kochana 
, też już myślę o Tobie, żeby się spotkać.
Dzielna jesteś, że już uporałaś się ze szkodami po dzikach.
Myślę , że po świętach się zdzwonimy i spotkamy.
Wpadniesz do mnie i zobaczysz, czy coś Ci się nada , czego Ci będzie potrzeba a co będę miała.
Na pewno już masz śliczności nowe, pięknie posadzone.
Zobaczysz przy okazji na żywo mojego chwasta, może coś Ci się skojarzy.
Że też nie wymyśliłam, żeby powąchać mu listki. Jutro to zrobię ale nie wiem czy mi to coś pomoże.
Jeszcze raz buziaczki dla Ciebie
