Soniu, drugi tunel ma być nieco mniejszy, na papryki. Zrobię eksperyment i zamiast ściółkowania matą szkółkarską, wysieję grykę. Wydziela substancje szkodliwe dla drutowców i pędraków, a to u mnie największe zagrożenie dla papryki. Jak zacznie przeszkadzać, to przekopię z glebą. Istnieje możliwość, że przedobrzyłam pomidorom z obornikiem i zamiast nawozić, to trzeba im dietę zaserwować

.
Dobrze, że posiałyśmy ostnice, to chociaż symbolicznie coś zafaluje na wietrze. Coraz więcej róż w pąkach, szkoda, że angielki będę oglądała na klęczkach, po raz kolejny, ale pączki już mają

. Napatrzyłam się u Ciebie i dokupiłam sobie floksy kanadyjskie.
Mati, mnie ogarnęło zniechęcenie. Kupić sadzonkę na jeden sezon, to bez sensu. Nawet nie chodzi o pieniądze, przecież inne jednoroczne kupuję, tylko miskant w pierwszym roku nie jest zbyt okazały, więc trudno pisać o osiągnięciu zamierzonego efektu. Pamiętasz, pisaliśmy o posadzeniu miskantów na granicy działki - no powiedz, co to za osłona, w świetle ostatnich wydarzeń

.
Nie wiem, ile mam warzywnego, coś około 500 m2, po odliczeniu dróg dojazdowych. Nie wydaje mi się to dużo, wciąż kombinuję, jakby posadzić współrzędnie, żeby więcej warzyw zmieścić. Same dyniowate potrzebują trochę miejsca, a mam: dynie, cukinie, patisony, arbuzy, ogórki, kabaczki, melony - w sumie 17 odmian. Do tego 70 sztuk papryki i 90 pomidora. Inne warzywa w mniejszych ilościach, ale bioróżnorodność w warzywniku zagwarantowana, jakoś się uzbierało

.
Megi, masz oko

. Rośnie równo 40 sztuk. Zostało jeszcze 12 wolnych miejscówek na 2 pomidory, melony, arbuzy i ogórki sałatkowe.
Szał wiosennych kwitnień zbliża się ku końcowi. Piwonie mają mało pączków (zapewne przez letnią suszę), więc nie będzie pokazu, niektóre wcale nie zakwitną. Krzewy są jeszcze małe, ale od czegóż są zbliżenia w aparatach.
Małgosiu, niestety to roślina z ogródka cioci, NN. Masz rację, że jest troszkę wcześniejszy i ma drobniejsze kwiatki. W tym roku mam sporo rdzawych plamek na irysach. Muszę się dokształcić, bo szkoda byłoby je stracić, zwłaszcza, że zapowiada się niezłe kwitnienie w tym roku - chyba się zaaklimatyzowały, nareszcie!
Pomidory trochę zmarzły przez ten chłodny tydzień, od razu im niedobory fosforu powychodziły, a Big Sungold Select dosłownie posiniał z zimna. Mam nadzieję, że już koniec takich wariacji pogodowych i wszystko się unormuje, bo młode listki są ładne, zielone. Czekam na pierwsze kwiatki, prawie tak, jak na ozdobne.
Nowe nabytki
