Dorotko w tym roku nie robię konfitury, została mi jeszcze z ubiegłego roku. Odchudzamy się więc mniej piekę. Ale w tę niedzielę mnie nie ominie bo miałam urodziny i sąsiedzi i rodzinka mlaskają, że tortu coś nie było....
Ed dziękuję za miłe słowa. Też bardzo lubię LO, u mnie jest wielkości potwornej- ma ponad 3 metry i zdominowała swój zakątek. Ale tak cudnie kwitnie i pachnie, że nie mam jej tego za złe. Zobacz sam:
A tu Sibelius w objęciach sosny
I kolejna "przytulaśna" róża- Ballerina wtulona w magnolię
Powyższe to właściwie już zdjęcia historyczne, teraz swoje 5 minut ma rabata w półcieniu z Pięknym Ascottem i subtelną Aspirynką. Pozbyłam się z niej lawend, którym było tam za ciemno, były wyleniałe i wyglądały jak wypłosze. Ich miejsce zajęły hosty, które najwyraźniej są zachwycone nową miejscówką.
