Dzisiaj młody starszy pisał test 6-klasisty, więc nie poszłam do pracy, bo trzeba było po niego pojechać do szkoły. W czasie testu nie mogłam sobie miejsca znaleźć, więc wzięłam się za malowanie. W trakcie przypomniało mi się o zdjęciu. Akurat w dobrym momencie, bo jedna jeszcze była nieruszona. Macie więc donicę prosto ze sklepu i już przemalowaną.

Będą w nich posadzone cyprysiki, które widać z tyłu. Na razie są tylko wsadzone do innych - mniejszych doniczek, bo nie miałam gdzie ich postawić (tych doniczek, nie cyprysików).
Donice są w 3 rozmiarach. Największe (dzisiaj malowane) na cyprysiki, średnie, w których aktualnie cyprysiki stoją pójdą do ogródka, ale dopiero w maju bo planuję obsadzić je petuniami a na nie jeszcze za wcześnie, a trzecie - najmniejsze stoją na schodach i rosną w nich bratki. Bratki marniutkie, bo to z tych 10-paków za grosze, ale ze dwa tygodnie i się ładnie rozrosną.
I mam pierwszego żonkila
Jak byłam rano w ogródku to był jeszcze w pąkach a jak wyszłam do ogródka po południu to już był rozwinięty
