Gosiaczek, zapraszam
Justynka, z poprzedniego sezonu mam mało zdjęć, w tym postaram się Wam pokazać mój ogród od deski do deski
Nad Mary Rose rozmyślam...choćby jeden krzaczorek
Małgosiu, o tak sobota była wyczerpująca. Nawet nie miałam czasu zrobić obiadu, pizza zamówiona była

ku uciesze dzieciarni

O zgrozo - eM. układał kostkę w niedzielę - zostaniemy wyklęci we wsi
Ewo, jak to dziwnie dla mnie brzmi "...że obie róże dość duże potrafią urosnąć..." na naszej chłodnej Warmii. W takim razie mam miejsce tylko na jedną Mary Rose, tam gdzie rabata przy ścieżce będzie się
wybrzuszać. Natomiast jeśli chodzi o Therese B. to mam nadzieję, że jednak nie przerośnie derenia, bo dziwnie by to wyglądało

W razie czego musiałabym ją ujarzmiać

(sama nie wierzę w to co piszę). Niestety nie mam więcej miejsca na duże róże. M coś wspominał o poszerzeniu rabat wzdłuż tarasu - z kocimiętką - tam mogłyby rosnąć róże, ale musiałyby być niskie max. 80 cm.
Magnolia nie zachwyci kwitnieniem, większość pączków poodpadało

Madzia (Madziagos) napisała mi, że mogła ruszyć wegetacja na początku ciepłej zimy, a później mróz ściął pączki kwiatowe.
Bzy
Jarzębina
Nieśmiało wychyla się czosnek...
... i pierwszy pęd kwiatowy u liliowca Stella
Ja zabieram się za porządki w domu, a nie lubię ich, bo z moimi domownikami efekt jest chwilowy

Niemniej jednak oknom przyda się trochę płynu, a firankom odświeżenie po sezonie kominkowym
Życzę wszystkim miłego dnia
