U mnie Aussie był największym ubiegłorocznym rozczarowaniem.
Wiązał fantastycznie, owoce były wielkie i piękne.
Za to smak nijaki, myśląc że może zbyt wcześnie zabieram się za konsumpcję przetrzymałem kilka na krzaku dłużej. Zrobiły się purchawki fermentujące wisząc

Jako sąsiedzi, obok, urosły moje najlepsze pomidory zeszłego sezonu.
Chyba że to kwestia nasion.
Kupione na 'jednym z wiodących portali aukcyjnych na a', porównanie ze wzorcowymi Aussie nie wykazywało że wyrosło mi coś innego.
Wniosek też dla mnie taki że nie ma jak spróbować i ocenić samemu, choć najbezpieczniej z odmian które inni przynajmniej pochwalili
