Jola1- Poczekaj jeszcze chwilę. Niektóre nasiona wschodzą dopiero po miesiącu. Choć w większości przypadków - w ciągu 14 dni od wysiewu - są już młode skrętniczki.
Niunia1981- hihi... w moim mieście są conajmniej trzy osiedla bloków wybudowane z wielkimi parapetami i oknami na całe ściany.
Jak brakuje parapetów, to zawsze można w oknach powiesić półeczki, kosze. Lub można też postawić kwietniki.
Krzysiu- czeka mnie w tym roku, sporo pikowania i przesadzania. Uwielbiam zajmować się młodymi roślinkami... patrzeć, jak rosną. Daje to wiele radości.
A lacunosy, Ty Wiesz najlepiej, jak ja je kocham. Zastanawiam się, czy zawiesić je na lato w szklarence, czy w drewutni...
Crazydaisy- fajna nazwa tej hoi, prawda? Marzę, by kiedyś ujrzeć jej białe, delikatne kwiatuszki. Może za rok się ich doczekam - na razie chcę, by ładnie podrosła ta roślinka.
Fraszka_1 -tak, hoje są maleństwami. I też mam spore przedszkole. Jak urosną, to będę mieć las deszczowy w mieszkaniu. Trzymam kciuki, by Twoje maluchy ładnie rosły.
Kaska1ge- taa...coraz więcej miejsca w mnożarce zajmują skrętnikowe siewki. A tak w ogóle po przesadzaniach, rozsadzaniach.... brakło mi pojemników - mnożarek. Dokupiłam w tym tygodniu - 2szt. Ciekawe, na jak długo wystarczą
Hoje już tak mają, że długo się przyjmują. Niektóre rozpoczynają wzrost dopiero po roku lub więcej. Trzeba mieć do nich cierpliwość niebywałą...
Bazyliaa- lubię takie maleńkie roślinki - ze skrętnikowymi siewkami pierwszy raz próbuję. Zobaczymy, co wyrośnie z krzyżówek.
Hoje teraz już na dobre zaczęły rosnąć. Korzystają z porannego i południowego słońca. Coraz więcej pędzików z bocznych oczek się pojawia i listki młode pięknie wybarwione...
Tesia39- haha... a ja nie mam czasu patrzeć całościowo na ten parapet. Bo wciąż zaglądam w doniczki lub podglądam pojedyncze roślinki.
Raflezja- Iwonko dziękuję bardzo za komplement.
O koszach już napisałam Ci pw.
Heliofitka- jak miło, że Zaglądasz do mnie

E...coś tam nie przeżyło zimy. Kilka maluszków hoi, których zimą, nie zdołałam ukorzenić.
Kilka listków fiołkowych i sadzonek nie dałam rady uratować. Reszta roślin w niezłej formie, przetrwała trudny dla nich czas.
Aleksanderk- a ja uwielbiam myć okna. Gdyby tylko był czas na ich mycie częste.
Najtrudniej znoszę...wynoszenie kilkuset doniczek, by dostać się do szyby :P
Iksja- dziękuję w imieniu przedszkolaków skrętnikowych. Jestem ciekawa, kiedy pojawią się pierwsze pączki na tych siewkach. Myślę, że latem - będę mieć kolorowe [ara[ety pełne skrętników - ależ będzie pięknie
Cynthia- dziękuję.
Tak się zastanawiam, czy na lato, jak pojadą hoje do ogrodu się wakacjować...wziąć je z koszami, czy bez?
Marzy mi się, by zarosły w tym roku kosze tak, co by ich widać nie było. Ale na to potrzeba dwóch sezonów.
Blueberry- dziękuję.
Pewnie, że sobie Kup taki kosz. Są one wytrzymałe i lekkie.
Niewiele miejsca zajmują, a kilka doniczek można wepchać do nich.
Ja je nieco "przerobiłam". Na kokos - rozłożyłam folię tunelową, przywiązałam boki folii sznurkiem do prętów kosza.
A następnie wysypałam warstwę keramzytu - dopiero potem postawiłam doniczki z hojami.
Łańcuszek jest dość krótki - więc, go też nieco "przedłużyłam" do takiej długości, jaki mi pasuje.
Spotkałam się z kilkoma rozmiarami tych koszy; o średnicy od 25 do 40cm.
Georginja- jestem, jestem. Tylko nieco rzadziej, bo sezon już rozpoczęty, więc "siedzę" w doniczkach i ziemi...
Renata1962- dziękuję bardzo w imieniu moich roślin.
Skrętnikowym siewkom chyba pasuje bardzo ciepły parapet wschodnio-południowy. Ale już gdzieś za dwa tygodnie pewnie wyjadą na działkę lub przeniosę je z tego parapetu, bo będzie dla nich za "ostre" słońce.
Hoje już rosną na całego - wiosna, jednym słowem...
Zauważyłam, że hoje (podobnie jak storczyki) rosną najszybciej wczesną wiosną ( tak gdzieś od lutego do maja) - potem w upały jedynie kwitną i mają "przestój" w rośnięciu. By jesienią, jak nieco chłodniej się zrobi - znowu powiększyć w tempie zawrotnym, swoją objętość zieloną. Zimą - odpoczywają.
Agnisia31- dziękuję za życzenia w szybkim rośnięciu...chciałabym już mieć busz na parapetach. Trzeba jeszcze na ten las deszczowy poczekać trochę.
Ciekawa jestem, jak hoje będą wyglądać po tym sezonie...
Większość Hojomaniaków lubi i kolekcjonuje hoje o dużych liściach. I prawie każdy z nich ma takie hoje w swojej kolekcji... Ale mnie się podobają te... o cudnych, średnich i małych listkach. Oczywiście, mam kilka hoi o tych większych liściach - ale są to wyjątki.
Oto jeden z moich prezentów urodzinowych. Cudna hoja o bardzo ciemno zielonych, błyszczących liściach. Przeczytałam, że kiedyś należała do dischidii, niedawno przeniesiona do hoi. Ta roślinka przyjechała do mnie od Tryamour, dziękuję za cudną roślinkę. To taka "miniatura" h. belli, przedstawiam Wam moją
h. wee bella (dickasoniana):
Jedna z najwolniej rosnących hoi u mnie. Wypuszcza jeden liść... na rok. W takim tempie, to na starość doczekam się krzaczka
H. Gunung gading:
Pierwszy fiołek odmianowy rozkwitł...
Heaven's a Calling... Cudowny delikatny, choć różowy rumieniec jeszcze mały. Będzie więcej słońca, to kwiaty będą "mocniej" różowe:
Ostatni debiut w tym sezonie hippeastrowym. Odmiana "trafiona" za drugim razem - mój
Dancing Queen:
A na działce są piękne wschody słońca:
W połowie listopada były ostatnie kwitnienia chryzantem, a teraz, już wiosenne kwiaty się pojawiają. Pierwszy jest ciemiernik:
