Jestem, zmęczona jak przysłowiowy mops.
Rano sprzątanie po imprezie, ale pomagała mi mama i dwie sąsiadki. Marysiu to było spotkanie opłatkowe dla seniorów.
Nawet sobie nie wyobrażacie ile mycia było.
A wczoraj jeszcze zdążyłam zrobić rano fasolkę i trochę podłoże.
Mam też jedno zdjęcie ze spotkania, bo sama sobie nie robiłam, robiła je mama i jest niewyraźne, chcecie?