Chyba
Grażynko nie ma wyboru. Zawsze ziemia jest lepsza niż woda. Jestem ciekawa jak "wylizie góra". Każda zieloność jest interesująca, a tu do tego pestki, które jeszcze muszą popękać. Będzie co oglądać.
Kasiu, trzymałam na wykałaczkach oba awokada, tak jak mi radziłaś.
Pare stron wcześniej zamieściłam zdjęcia tego pierwszego, korzonek miał tyci. Nie wiem...3, 4 dni temu?
Pierwsze awokado wkładałam do ziemi z małym korzonkiem, a potrzebowałam doniczki...no to go sruuuuu z niej. Ło rany jak on w tym czasie urósł. Wali w glebę jak złoto.
Sprawdziłam, równo pięć dni
