Witajcie w niedzielny poranek.
Ptaki tak świergola, że nie da rady spać

Za oknem prawie wiosenny poranek, +5, po śniegu prawie ani śladu. Oby tak dalej.
Adrianie, obiecałam Ci dłuższą odpowiedż. Oczywiście zauważyłam Twoje wpisy i zdjęcia na Oazie, mijamy się tam bardzo często

Tym bardziej sie cieszę, że odnalazłeś mój odród tutaj.
Azale i różaneczniki to moja piewsza ogrodowa miłość. To pierwsze sadzone świadomie w ogrodzie rosliny. Choć świadomie to może za duż słowo. Przez pierwsze lata miały ciężki żywot. Ot wsadzone do ziemi, w niekoniecznie dobrym miejscu z rodzimą glebę, nie zasilane, oczekiwałam, że będą rosły i obficie kwitły. Taki był ze mnie "świadomy" ogrodnik

. Na usprawiedliwienie mam tylko to, ze ponad dwadzieścia lat mieszkałam w bloku i ziemi widziałam tylek co w doniczce.
Z czasem zaczęłam czytać i wreszcie zadbałam o moje biedaki. Ale ile razy były przesadzane to chyba nie zliczę. Większość azalii niestety jest bezimiennnych, kupowane w czasach kiedy odmiany nie miały znaczenia, często na rynku. Podejrzewam, że co najmniej kilka z nich to siewki, bo nie jestem w stanie do niczego ich dopasować. Ale ponieważ kwitną okazale, rosną, wcale mi to nie przeszkadza.
W 2010r. wiekszośc azalii zgromadziłam w jednym miejscu i dopiero tam pokazaly na co je stać.
Irene Kloster to jedna z moich ulubionych odmian. Hoduję ją od maleńkiego krzaczka. Dwa lata temu, podczas mokrego lata, miala gigantyczne przyrosty a w zeszłym roku zkwitła jak nigdy dotąd. Niestety w tym roku takiego widowiska nie będzie, choc paków znów ma sporo. Ale to dobra odmiana.
Lubie wiosnenna drobnice cebulowa. Błękitne szafirek to odmiana PEPPERMINT. Mam jeszcze białe, a jesienia posadziłam znów troche nowych, w tym szerokolistny.

Róża rzeczywiście kupiona jako Gardinal Richelieu z pewnością nia nie jest. CR widziałam na zywo, zupelnie innny kolor, wielkośc.
Pozdrawiam Cię azaliowo
Odmiana Kilian

Dziekuje za mile slowa pod adresem innych miejsc w ogrodzie.
Kasiek, jak miło, że mnie odnalazłaś. Ech Wasze wątki tak pędzą, ze jak się czlowiek zagapi to ma kilkadziesiąt stron do nadrabiania. U mnie na szczęście skromniutko
Ta piwonia to albo Coral Charm albo Coral Sunset. Nie mam oznaczonego zdjęcia.
Obie kwitły slicznie, jedna ma troche wyższe kwiaty i jest delikatna różnica w kolorze i terminie kwitnienia.
Moniko, wiesz to jest myśl. Może rzeczywiście ustawie ją w donicy. Ma dobrą mrozoodporność, więc nie powinna jej zaszkodzić zima, w razie czego wstawię do szkarni. Tyle, ze na kwiaty i tak będe musiała poczekac do 2015r.
Dzięki za nastepnego linka. Korzystam
Miałam podejrzenia, ze ta róża to może być Rosier Eveque, ale to tez nie ona. Kupiłam RE, doczekałam w zeszłym roku nawet pojedynczych kwiatuszków i tak wypadło porównanie. RE po prawej
Małgoś, kochana dziękuję

I ja uważam Cię na wspaniałą osobe i mam nadzieję na jeszcze niejedno spotkanie
Przyznam ze wstydem, ze znów gdzies zagubiłam Twój watek. Dziś nadrobię
Obiecuję starać sie pisać systematycznie
Ale Hippilyte juz chyba nie wcisnę. Donica pozostaje.
Majeczko, świetnie byloby gdybys na nia wpadła. Czekamy zatem
Moja róża kupowana jako Cardinal Richelieu w jakimś warszawskim centum ogrodniczym. Kupowała ją Asia0809 i przesłała mi. Tak więc o źródłach nie jestem w stanie nic powiedzieć
Na miłą niedziele zostawie Wam jeszcez kilka fotek ogrodowego lata
