Witam niedzielnie w szarej mżawce,od czasu do czasu przestaje popadywać czy też siąpić,resztki śniegu widoczne.
Grażyno Kaszubska-to jest stałe miejsce obserwacyjne Kostka z doskonałym widokiem na drzewko ałyczy na którym dożywiam sikorki,dalej widać za siatką duży karmnik Spółdzielni Mieszkaniowej,przed budą mięsną uwiązane psy.Przy odśnieżaniu taki szelest łopaty,można się zaczaić.
EwkoPawNie wiem jak mi żonkile przezimowały,wczesną wiosną zanim na wysokich drzewach obok pojawią się liście w Podwórkowym jest więcej słońca i dotąd żonkile się udawały ,najciekawsze przywoziłam z Myślenic,ale też nie opierałam się widząc jakieś mniej znane w Polanie,kupuję na sztuki,a nie zestawy,a już zwłaszcza nie polecam wiaderek 300 cebul po przecenie w przegrzanych wielkich centrach handlowych,siostra się na to paskudnie nabrała.
Masko-a tulipany mi się nie udają i już nie próbuję,chyba miały za ciemne miejsce pod leszczyną,wylegały,może też były z zza wysokich?
Elsi-mam przygotowaną bazylię i pomidora doniczkowego do wysiewu,jest naczynie z drenażem,ziemia z włóknem kokosowym,starannie wybrane nasiona.W dalszej kolejności jest wysiew papryczek.
Jajo wielkanocne chciałam mieć takie misternie obłożone wstążkami i podrzuciłam
Evluk,bo mam już od niej takąż bombkę choinkową,nie wiem czy nie trudniej ułożyć na wielkanocnym jajku....
Książki musiałam przenieść już w pierwszych dniach października,ale niektóre półki(a raczej zaczepy na nie) nie wytrzymały przeprowadzki,teraz trzeba wyjąć dzieła,osadzić solidniej półki i ponownie ustawić.W nowych szafach chciałam z góry się zabezpieczyć przed opadaniem półek,ale nie dali mi na to czasu.
Evluk- też już chciałam wiosny ogrodowej choć na zdjęciach.Pelargonie po pracach pielęgnacyjnych ruszyły z kopyta i cieszą oko świeżą zielenią,zwłaszcza Scarlett.W poniedziałek zmieniam zasłony w pokoju na kwieciste.