Lucy - nie zniechęcaj się !!
Moja stała półtora roku w bezruchu ...
Postanowiłam się jej pozbyć, i wylądowała u mojej mamy
Dostała miejscówkę na takim samym parapecie jak u mnie - wschód,
chociaż mamę ręka świerzbi, to podlewana jest baaardzo oszczędnie,
zgodnie z moimi instrukcjami, czyli praktycznie nic się nie zmieniło.
Ale - po paru tygodniach na nowym miejscu ... wypuściła maluchy !!
No nie wiem co o tym myśleć
