Krysiu, cieszę się, ze cię dziewczyny wyrwały ze snu zimowego.

Chciałabym ci poprawić humor hiacyntami ze skrzyni balkonowej, ale te cholery ani myślą się pokazać, prawie już mnie ręce świerzbią, żeby pogrzebać w tej ziemi, czy coś tam się nie kryje pod powierzchnią, ale boję się, że takim grzebaniem mogłabym ewentualnie zaszkodzić.
Jest tez opcja, ze mi zmarzły, albo nie ukorzeniły się, bo przecież przesadzałam z donic do skrzyni chyba 1 grudnia.
