Reniu ja też mam nadzieję że rośliny poradzą sobie z wiosennymi przymrozkami.
Jadziu mnie też kilka róż nie przeżyło zimy ale każdego roku są jakieś straty, więc nie dziwi mnie to tym bardziej że tego roku była wyjątkowo zimna i bezśnieżna.
Kasiu tak były udane spokojne i zdrowe to najważniejsze. Miejmy nadzieję że mroźne noce nie zniszczą naszych roślin lecz drzewka owocowe które zakwitły mogą zostać uszkodzone a to oznacza brak owoców.The Wedgewood nie widziałam w żadnej ofercie polskiej ale kto wie czy jesienią się nie pojawi. Kamila sprowadza róże Austina więc porozmawiaj z nią. Ja mam z Niemiec ze wspólnego zamówienia które organizowała Gosia.
Agnieszko nie wszystkie przezimowały i też wiele musiałam ciąć poniżej kopca. Ja mam wszystkie róże poprzycinane jak również nie mają już kopczyków więc mam mieszane uczucie, no ale trudno to wczoraj nie wyglądały źle. Twoje róże jeśli mają jeszcze kopczyki to moim zdanie są bezpieczne.
Moja dzisiejsza wiosna na parapecie
