Helen,z jednej strony to dobrze mieć takich sąsiadów,bo tak jak by ich nie było.
Bożenko, miło mu będzie jak bedziesz pamiętała o mnie,chyba,że M akurat bedzie w Polsce.
Czy u was na liściach malw też jest jakaś zaraza? U mnie jest tragedia, dwa razy pryskałam i nic nie pomaga,teraz po prostu obrywam liście.Jak na drugi rok sytuacja sie powtórzy po prostu pożegnam się z nimi.