Hej hej
Na wstępie spieszę donieść, że pogoda u nas przepiękna, dzisiaj bardzo słonecznie i łądnie, no ale temperatura wiadomo...spada...ale my się nie boimy, tylko gotujemy podłoże. Trzeba dać do pieca mitochondriom, żeby się przestawiły na bardziej intensywną gospodarkę
Krysiu, u nas jeszcze nie ma szarugi, jest ładnie i róze kwitną

Co prawda już teraz to są pojedyncze okazy, ale jak sięblizej podejdzie, to i tak cieszą oko.
Louise Odier i Super Excelsa, sadzona tego lata, przyjęła sięi jeszcze wydała kilka kwiatów
Rosarium Uetersen i przedwcześnie wyłysiały Leonardo
Ewo, ten tytoń też rosnie w nieprzyjaznym miejscu i pewnie dlatego ma taki pokrój, jak trzeba - bo takie rosnące w dobrych warunkach mają okrutnie wielkie liście i długie łodygi, a mniej kwiatów. Gdyby się rozsiał własnie tutaj, byłabym mu wdzięczna.
Agness - witaj w moich stronach

Nostalgicznym duszom nie przeszkadza szarość, deszcz i krótki dzień (na to i tak nic nie poradzimy) - więc cieszmy się tym, co nam przyroda daje

Sposób na ładny pokrój chryzantem podała Sangwinaria w swoim wątku, wypróbuję go w przyszłym roku.
Elsi - gdybyś kiedyś była w pobliżu, to zapraszam do mnie na podziwianie Acropolis, ale jeśli sięwahasz, to ja Ci mówię, kupuj w ciemno, bardzo wartościowa odmiana. Ciekawy kolor i bardzo trwałe kwiaty - marzenie!
Marto, a ileż to ja takich szorstkich przyjaźni przezyłam już...ach, zmilczę ;-) człowiek sieuczy na błędach, najlepiej oczywiscie na cudzych, no ale nie zawsze się da.
Bishopie, no chyba taka uroda oleandrów. Może gdyby je dłużej trzymać wiosną w domu, bo te wiosny u nas najczęściej jakieś takie...
No to idę - mieszać ten podłoże
