Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )

[GrazynaW]

Zawiązał już 3 owoce, nie wiadomo czy donosi:

[GrazynaW]

Dorodny w tym roku:

[klik]

Trzeci rok od siewek. Fatalnie zniosły wiosenne chłody, mimo że były w domu. Nie przycięte, błąd, obawiałem się że padną całkiem. Dopiero zbierają się do zakwitnięcia. Krzaczory wielkie

[BobejGS]

Są pierwsze Pepina. Szału nie ma, bo i opieki żadnej nie mają, z braku czasu no i złamana jedna gałązka z czterema pepinami podczas ostatniej burzy, czego nawet nie zauważyłem.

[GrazynaW]

Chyba nie zdążą dojrzeć.

[Stamich]

Czy jest szansa by ktoś wrzucił zdjęcia nasion pepino w dużym powiększeniu? Chcę porównać z zakupem, który właśnie dotarł, ale nie mam do czego.

[BobejGS]

Za około dwie godzinki postaram się wrzucić.

[BobejGS]

Przepraszam że dopiero teraz.

[Stamich]

Dzięki za odpowiedź.
Niestety pogłębia ona moje obawy, że z zakupionymi nasionami jest coś nie tak.
Zresztą sami oceńcie.


Przypominają coś w rodzaju miniaturowych nasion marakui

[anulab]

Stamich , możesz napisać od kogo kupowałeś ? Ku przestrodze innych
chętnych na uprawę pepino . Ja swoje kupowałam od Legutki , chyba powinnam
jeszcze mieć . Mogę oddać jeśli zechcesz .
Uprawę pepino zakończyłam w ubiegłym roku , definitywnie . Podsumuję , że
skórka nie warta za wyprawkę . Owoców się doczekałam , nawet sporo , w domu
dojrzewały . Szkoda miejsca i zachodu . Jest mnóstwo bardziej wdzięcznych upraw .

[Stamich]

Nasiona nie są od żadnej z naszych firm nasiennych. Przyszły z kraju kwitnącej wiśni. Sprzedawca ma ciężkie do rozszyfrowania imię ;) Toteż ciężko będzie to reklamować, bo wysyłka była by droższa niż pakiet nasion u nas zakupiony.

[anulab]

Syn , z którego konta kupowałam nasiona na ali... , reklamował na moją prośbę
najpierw u sprzedawcy , a następnie na ali... . O dziwo , szybko otrzymał zwrot
gotówki bez odsyłania przesyłki .
Pod tym względem chyba działa tam reklamacja lepiej niż na allegro .

[sniezka74]

Witam

Jeśli chodzi o pepino, to pewne jest jedno i z nasion zdążą dojrzeć...tylko musimy je ciąć, bez tego to krzaki wyrastają ogromne a owocki ciągłe małe albo wcale. Pozdrawiam

[sniezka74]

Ja swoje jedno przyniosłam do domku na parapet

[GrazynaW]

Moje nadal na balkonie ale pod wpływem zimna nie zmieniły się liście. Już nie podlewam.