Hej! A ogólnie jest fajowo!
A to dlatego, że te "budowlane" prace powoli się jednak realizują.

Nareszcie Ogród jest ogrodzony z dwóch stron siatką, co zającom i sarnom pałaszowanie moich kwiatków uniemożliwia!
Dzisiaj przeszłam się wzdłuż ogrodzenia i ...są, są ślady sarnie ale po drugiej stronie! Nie udało się przeskoczyć 1,50 m!
Pozostało założyć siatkę przy grabach ale to zrobię wiosną, gdyż ogólnie ogrodzenie jest nie do przebycia ale jednak mała zwierzyna (koty) się przeciska.
No i pozostała część wschodnia, od sąsiadów, którzy zciachali mi rząd śliw, bez mojej zgody, na moim terenie. Głupio się czuję bez takiego " zaplecza" za plecami, nie mogę sie przyzwyczaić do braku tej zielonej ściany. po prostu nagle nie ma zewnętrznej ściany w moim O4!
Pozostały metrowe kikuty, z których prawdopodobnie nic nie wyrośnie, gdyż są dość grube. Długo się przyglądałm tym kikutom, żeby "zrozumieć" ich urodę i chociaż łatwiej byłoby je usunąć , postanowiłam coś wymyśleć i wykorzystać je w tym stanie w jakim są.
Na razie ogólne zadanie to odnowienie zielonej ściany( bo bym chyba sobą nie była!)
W lewym, górnym rogu, ścięty żywopłot, pokazany tak nieznacząco.
Dosłownie dwa dni przed mrozami zakupiliśmy z M kilka iglaków, berberys - pan ze szkólki wykopał nam sadzonki z ziemią, oj było ciężko targać to wszystko ale się udało. Teraz przyglądam się iglaczkom, czy nie marnieją. W czasie cieplejszych dni będę podlewała wodą, która napełni się do beczki - deszczówką.
Czy to jest sosna himalajska, która b. wolno rośnie? I drugi iglaczek z białymi końcówkami. Właśnie takie m.in. mam!

Najbardziej się cieszę z jałowca. Mam sentyment do tej leśnej rośliny i do czarnych jej jagód.
W Ogrodzie pojawiają się iglaki, bardzo ostrożnie...