Anolka fantastycznie to pokazujesz.A z tłem z mchu-świetnie wykombinowałaś!W życiu bym na to nie wpadła!A czy ten mech szybko zarasta?
A co to za siatka jest?Przepraszam,że tak dociekam,ale kto wie,może gdy większy baniczek u mnie stanie-takie właśnie tło w nim umieszczę...
A jak z krewetkami?Są już nowe???
W moim baniaczku zamieszkało dziś pięć maleńkich brzanek sumatrzańskich.Każda wielkości pięćdziesięciogroszówki.Mojemu M marzyły się inneski,ale przy skalkach krótki żywot by miały...M się złości i na sumatry mówi "brzydale"

.
A ja dziś wybierając je w sklepie prosiłam pana ,by wybrał najmocniej wybarwione.Pan wyłowił,worek z rybolkami zawinął w gazetkę(by nie zmarzły),zapłaciłam i pognałam do domu.
Żałujcie,że nie widzieliście mojej miny,gdy rybolki wylądowały już w baniaku...no bo kurka miały być paski...a tu jakieś blade coś rozpierzchło mi się po akwa

.
Dopiero gdy odnalazły się i zbiły w stadko,zaczęły nabierać kolorków!!!Ależ są cudne!Ale mi stracha napędziły!
A powiecie laikowi,czym ta ich bladość była spowodowana?Czyżby stres?
Zdjęcia będą,ale Ci,którzy sumatry mają,wiedzą doskonale-nie jest łatwym upolować te rybolki....

Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...