Dziękuję za odpowiedź, niestety diagnoza, delikatnie mówiąc, nie napawa optymizmem jest sens jeszcze z tym walczyć? Ze środków do oprysku posiadam w tej chwili jedynie Revus 250. Czy lepiej od razu usunąć roślinę?
Antraknoza to powszechnie występująca choroba grzybowa. Nie powinno się zostawiać na krzakach dojrzałych pomidorów. Ten grzyb atakuje przy suszy i wysokich temperaturach również korzenie. Gdy długo utrzymuje się wilgoć i są duże różnice temperatur miedzy dniem i nocą przejrzewające pomidory są szybko infekowane. Przenoszony patogen jest przez kropelki wody.
Ochronę chemiczną można zastosować przy pomocy mankozebu (wycofany), dimetomorfu w mieszaninie z cymoksamilem. Z tego co się orientuję, dla pomidorów jest dostępny tylko dimetomorf w Cabrio Duo.
Może są jeszcze jakieś inne środki, ale aktualnie nie siedzę w temacie.
Witam serdecznie wszystkich! A czy ktoś może wie co mogło dopaść część moich pomidorów. Niektóre wyglądają super, a niektóre mają coś co przypomina suchą zgiliznę wierzchołkową, ale to nie jest wierzchołek tylko cała reszta. Jak to się pojawiło to nawet przestały się wybarwiać. Czy to nie jest związane z brakiem wapnia? Albo z czym inym? Dziękuję za porady. Pozdrawiam
No te pomidory były super wyeksponowane na słońce z racji zachodniej strony. Ale tylko one się przypaliły... swoją drogą to odmiany, które przywiozłem z Hiszpanii. A wszystkie papryki spokojnie dały rade (też takie egzotyczne). Nic się nie przypaliło... super plony. Poniżej przykład. Ogólnie amatorska uprawa na balkonie dała pewnie z tysiąc owoców wszelakich odmian super-ostrych papryk. Ale pomidory mnie zamrtwiły
Witam. Przez dłuższy czas nie będę mogła wykonywać żadnych prac w ogrodzie. Zostały mi tylko 2 dni. W foli krzaki pomidorów obsypane zdrowymi narastajacymi i wybarwiającymi się pomidorami. Żal coś takiego likwidować ale czas ucieka. Wyrywajac krzaki pierwszy raz spotkałam się z czym takim. Bryła korzeniowa krzaków pomidorów obsypana niby popiołem, z pewnością jest to grzyb. Co z tym zrobić jak temu zaradzić? Chyba jestem porządnie przerażona. Bo pomidory dla mnie to nie tylko pomidor jako owoc ale dużą radość i zadowolenie daje sama praca przy nich. Jeśli mam zainfekowane podłoże to mam bardzo duży problem. Podpowiecie. Proszę.