Witam miłych bywalców mojego ogrodu,właśnie wróciłam do domku o 19 ,więc zdążyłam oblecieć ogród i moje pomidorki ,wszystko pięknie rośnie ,ogród kwitnie bardzo ,nawet ostróżki jakby stanęły w miejscu ,nic się nie zniszczyły burzami ,deszczem wiatrem i nie przekwitły ,aż nie mogłam uwierzyć,że dalej takie piękne,jutro zrobię zdjęcia ,a pomidorki bardzo podrosły i są zdrowiuśkie ,pięknie zawiązują owoce ,może się uda i sobie pojemy własnych,borówki amerykańskiej ogromne ilości ,że nie wiadomo co z nimi zrobić ,ogóreczki też pięknie rosną i pięknie zawiązują ,na każdym kwiatku mały ogóreczek,na razie nie pryskałam niczym ,są zdrowe.
Mariolko,ostróżki też uwielbiam i wielkie zaskoczenie moje było,że ostróżki wyglądają jak przed wyjazdem ,a nie było mnie w ogrodzie ponad tydzień ,różowa Annabel jest bukietówką ,,śliczny ma kolor i zawsze kwitnie,lilie i liliowce teraz bardzo kwitną ,więc ogród cały w kwiatach ,pozdrawiam
Aniu,ja nie mam koło siebie takich widoków,ale mam działkę w świętokrzyskim i tam wyjeżdżam odpoczywać i na grzybki,ostróżki trzeba dzielić nawet małe,bo nie zdążą narosnąć i zanikną ,bo to krótkowieczne byliny i trzeba odnawiać w taki sposób ,pozdrawiam
Mariuszu,lubię takie widoki a nie mam ich koło siebie ,u nas nic nikomu się nie opłaca ,ptaszki wyfrunęły z gniazda i ja wyjechałam ,myślę ,że jak wrócę to już komin będzie drożny pozdrawiam
Kasiu,rodzice ptaszków bardzo o nie dbali ,nawracali szybko z nowymi pędrakami ,nawet motyle w locie łapały i zanosiły małym ,jak motyl miał duże skrzydła,to na ziemi obrywały mu te skrzydła i dopiero resztę zanosiły małym,u nas nie było żadnych grzybków ,tam są piaski i tak je dosuszyło,że grzybnia nie może się odbudować ,chociaż sporo padało,wiem ,że ty też pędzisz do lasu na kurki,pozdrawiam
Ewciu,tak mam w tym udział,chyba bym sobie nie darowała gdybym je upiekła,ale widocznie tak musiało być ,że przyszli goście i zauważyłam dziwne zachowanie sikorek i się domyśliliśmy,na drugi raz będę ostrożniejsza,one naprawdę czyszczą las od szkodników,takie białe larwy przynosiły co moment a latały na sosny ,nie wiem czy spod kory to wyciągały ,bo były na sosnach poza zasięgiem moich oczów,tam są lasy olbrzymie i trzeba dobrze znać bo można się bardzo pogubić ,dobrze chociaż ,że wioski są w przerwach lasu,pozdrawiam
