Jutro jest piątek, piąteczek, piątunio
Na sobotę z pewnych i super koniecznych prac mam w planie oprysk pomidorów. Przez ŚDM prawdopodobnie nie wydostanę się z Krakowa na wieś i pojadę tam dopiero 6 sierpnia a ZZ już podobno zapukała w okolicy. Nie będę ryzykowała. Niestety SZW będzie musiała poczekać na swoją kolej. Może podleję krzaki gipsem i w ten sposób uchronię najmniejsze?
Kasiu MORANGO Moja choroba jest bardzo zaawansowana. Dwa lata temu miałam 4 krzaczki Etna F1 ale nie miałam bladego pojęcia co z nimi robić. W zimie czytałam, czytałam i jeszcze raz czytałam. Wynikiem tego w zeszłym roku pojawiły się zielone, pomarańczowe, zebry, żółte, czarne. Teraz nie dość, że kolorowo to jeszcze ma być smacznie i zdrowe krzaki, odważyłam się wysiać krzyżówki mając na względzie odpowiedzialność tego, co się z nimi robi. Na kolejny sezon planuję mniej krzaków więc będę musiała bardzo dobrze przemyśleć listę. Tylko kto wykasuje mi z tej listy cokolwiek?
Będę śledziła "Twoje" odmiany bo na zdjęciach bardzo dobrze wyglądają ale co ze smakiem? Mam nadzieję, że napiszesz. Brandywine miałam Red i Yellow ale w gruncie nie bardzo się udały. Bardzo chorowały (SZW) i owoców było wyjątkowo mało. Ale Brandywine podobno lubi foliaki.
O zamówieniu Giulietty trzeba pomyśleć
Irenko Rzepka pisze:Małgosiu
Sadzonki ogórków na pewno Ci zrobię, nie wiem, czy wśród nich miałaś odmianę Bara, super ogóreczek, nasionka miałyśmy z
Kasią dzięki dobremu
Witusia.

Będę Ci niezmiernie wdzięczna- masz rękę do ogórków. Bara rośnie pięknie i obficie plonuje. Jest chyba bardziej odporny na mączniaka niż pozostałe
Pomidorowa taca
Marysiu
Maska pisze:Witajcie !
Małgosiu jestem, czytam a oczy robią mi się jak talerzyki wielkie, mózg nie obejmuje wszystkich tematów pomidorowych.

Jednak lepsza jestem w kwiatkach
To tak, jak ja u Ciebie
Kasiu mymysteryy Dobrze, że napisałaś o IF dla róż. Moje stare- czytaj zastane na działce- bardzo chorują na czarną plamistość i chyba przez to o mało jednej nie straciłam. Będę testowała
Beatko U Ciebie pomidory będą chyba w jednym czasie jak u mnie

Albo wcześniej nawet
Ja z uprawami donicowymi muszę przemyśleć sprawę. Dość późno zaczęły dojrzewać i jak na ilość owoców w gronach (Winogronek) niewiele jeszcze zjadłam. Może jednak mam zbyt ciemno?
Maczek pełny
A jak ziemniaki? wykopujesz już coś?
Wituś Skoro ja nie mam czasu na FO (a tylko pracuję na etacie i w domu),to co dopiero Ty. Praca, dom, uprawy w gruncie, w folii, sad, kwiaty i pewnie trawnik czasami. Wiem, że teraz dla Ciebie jest bardzo intensywny okres i tym bardziej cieszę się, że do nas zaglądasz.
SZW chyba jest na moje własne życzenie

Nie miałam zazwyczaj siły i czasu żeby podlewać pomidory, a że świetnie znosiły upały, nie przejmowałam się zbytnio. Jakoś łączyłam SZW z niedoborem wapnia a nie z przesuszeniem czyli brakiem możliwości pobierania. W kolejnym sezonie będę już bardziej uwrażliwiona na suszę
Nie wiem czy podlewanie ma jeszcze sens. Pomidory zaczynam już ogławiać a teraz jest bardzo mokro i obawiam się przenawożenia.
Jakie efekty daje nadmiar wapnia???
Papryczki zapakuję w podróż jak tylko zaczną dojrzewać ale w pierwszej kolejności zapakuję Ci obiecaną ostróżkę. Z powodu upałów na początku lipca szybko przekwitła a ostatnie deszcze położyły ją więc czas ściąć.
Pamiętajcie! Jutro jest piątek, piąteczek, piątunio
