Doroto,
na wiśnie piłkowane i inne namawiam - będziesz zadowolona.
Ewelino,
czasem nachodzi mnie na mądrości - dobrze, ze nie za często, bo kto by to zniósł.
Beato,
jak nie ma co jeść - posadź maliny - minimum wysiłku przy maximum korzyści.
Małgosiu,
wszelkie wiśnie piłkowane bardzo dobrze znoszą nasze zimy - możesz sadzić bez obaw.
Lepiej jednak robić to wiosną - do zimy drzewko nabierze odpowiedniej krzepy.
Wiola,
Accolade jest nie do zdarcia.
Doskonale przezimowała zimą 2012, kiedy przez długi czas temperatury spadały do (-)25 stopni i nawet ciut poniżej.
Również wiosenne przymrozki nie robią na niej wrażenia - młode listki a nawet kwiaty są odporne.
Z kolei pąki kwiatowe bez szkód znoszą nawet 10 stopniowy mróz.
Aniu,
witaj więc w klubie nie sprzątających liści - jak sama widzisz korzyści są niewątpliwe.
Czasem jednak warto grabić i palić liście owocowych oraz chociażby piwonii - dzięki temu ogranicza się rozwój chorób grzybowych.
Renato,
jeden z moich wawrzynków kiedyś padł z powodu podkopania przez kreta.
Powietrze dostawało się do bryły korzeniowej i roślina zwyczajnie uschła.
Marysiu,
głowę masz na szyi, a ta dobrze trzyma się reszty ciała - sama widziałam.
Alicjo,
dzięki za ciepłe słowa i jak zwykle - miło mi Cię gościć.
