Przepraszam że Was zmyliłem mam 3 czereśnie 3 letnie owocowały bardzo kiepsko teraz czekam na Buttnerę czerwoną i Hedelfińska i już będę miał komplet zapylaczy to może będzie lepiej razem będę miał 9 sztuk jak któraś nie wypadnie
Ja mam tak: Buttnerę, Schneiderę, Vana, Reginę, Vegę, Tamarę, Techlovana, Burlata, Sumita, Vandę, Kordię, Lapinsa. Dokupię jeszcze Sama. Niby wszystko jest. A jednak owoców u mnie mało mimo kwitnięcia. Najstarsze mają po 9 lat. Przeczytałem kilka dni temu artykuł o zapylaniu czereśni i nie wygląda on za ciekawie dla mnie. Same zapylające się odmiany nie wystarczą. Musi być jeszcze dość ciepło i sucho by pszczółki latały i dodatkowo musi być dość ciepło i sucho by doszło do "zawiązania" owocu. A ja mieszkam na samym dole niewielkiej "doliny" przy strumyku. Także całe zimno nocy kwietniowych i majowych do mnie spływa co rano. Sto metrów wyżej jest -1 a u mnie -4.
Myślę, ze u mnie nie z owadami jest problem, tylko z temperaturą. Nektarynka dwa dni temu pięknie zakwitła, iż aż się rusza od pszczół, trzmieli i os. Pierwsze kwiaty pojawiły mi się na Lapinsie. Brzoskwinie wczoraj zaczęły się otwierać.No ale np. dziś o 7 h wstałem a za oknem szron i -2. 5 minut później już w aucie i 100 metrów od wioski i nie ma śladu po ujemnej temperaturze. Dodam, iż po poprzedniej fali przymrozków pomarzły mi jagody kamczackie (kwiaty, liście). Było koło -10. Jak odwiedzam znajomych w tej samej wsi tylko mieszkających wyżej to mam wrażenie, ze jestem do tyłu z wegetacją o jakieś 5 dni Inna sprawa z tym zapylaniem czereśni to to, że poprzednio byłem trochę nieprecyzyjny. Tych czereśni mam tyle odmian, ale tak na dobrą sprawę kwitną VAN, Techlovan i Regina. Reszta to dużo młodsze drzewka gdzie do tej pory były nieliczne kwiaty (w tym roku powinno być lepiej). Znajdę jeszcze miejsce na Sama i Hedefińską, gdyż wygląda, że to są najlepsze zapylacze i wtedy zobaczymy. i jeszcze ciekawa sprawa. Mam grusze, jabłonie, śliwy, borówkę, brzoskwinie i nie pamiętam aby kiedykolwiek mi pomarzły kwiaty poza kamczatką teraz . Ciekawe
Prawdopodobnie masz u siebie tzw. zastoisko mrozowe ( zagłębienie terenu) gdzie temperatura jest znacznie niższa niż wokół. W Twojej okolicy wiatr lub samo ukształtowanie terenu powoduje,że temperatury są wyższe niż w zastoisku, gdzie nie ma ruchu powietrza .
Coś jest na rzeczy, że gdy jak są anomalia pogodowe i napływa zimne powietrze to u mnie jest chłodniej. Jak pisałem do mojej wioski wjeżdża się z dwóch stron w dół (różnica terenu będzie z 70 metrów), a środkiem sunie strumyk. I ja przy tym strumyku mieszkam. Także jak są takie przymrozki jak w tym roku to mam kłopot. Ale będą może także i takie lata gdy dobrze pojem. Problem dotyczy czereśni, ale wszystko się okaże jak już zaczną wszystkie kwitnąć.
zagiel pisze:No i nie zmarniały i może będzie trochę owocków
Pozdrawiam zagiel
Nie pozwalaj owocowac drzewkom w tym roku, to znacznie je oslabi. Lepiej oberwac kwiatki i zostawic tylko z 2-3 zawiazki aby sprawdzic, czy to odmiana, ktora chcielismy. Cala sila drzewka powinna pojsc w korzen a nie w owoce.