No nie mam no...zobaczę gdzie by tu go....choc azalie chyba bardziej mi sie podobają... Jeszcze te pachnące...jakos sie skradałam po nie w tamtym sezonie i chyba te róze mi takie bziuuuuum w głowie zrobiły ,ze zapomniałam
Ja też rozumiem, sama mam takie bzium i do tego bum bum. Muszę nauczyć się wchodzić do ogrodniczego z określoną kwotą, bo tak to ile mam w zasadzie tyle wydam.
Byłam i jeszcze tych nie było, z nowych angielki w zabójczej cenie i róże Meilanda. Kupiłam sobie Cream Marie Curie i Mccartney. Pewnie w środę wyskoczę, mam trochę więcej czasu i dam cynk co jest.
Ale Wam zazdroszczę tej Baletowej...
Z drugim strony to jednak może i lepiej, bo sadzić już nie mam gdzie, a i tak mam na ich punkcie nie tylko bziuuuuum i bum bum ale kuku na muniu też...
Witaj Beatko,
jeszcze Ci mało różyczek
Mnie się skutecznie udaje omijać miejsca takie jak Baletowa
Jak dużo życzą tam sobie za Meillandki ? bziuuuuum, bum bum, kuku na muniu a, ja mówię, że mam świrka
Chyba razem pisałysmy, bo nie zauważylam. 59zł. Jestem ciekawa co będą mieli z tych z Holandii, czasem trafiają się cukiereczki, tak w tamtym roku trafiłam Pompona i Eloise.
A ja z braku miejsca jestem wyleczona z róż .Bo te co już kupiłam też rosną .Chociaż jakbym trafiła jakieś cudo ,to nie wiem co bym zrobiła Wydaje mi się że tyle co ja ich mam musi mi wystarczyć.