Dziękuję za odwiedziny
Ja do cytryn z pestki podchodzę już któryś raz, nie tak dawno padły mi wcześniejsze, tyle, że one od pół roku stały w miejscu, kompletnie nie rosły... nie jest mi z nimi tak łatwo.
Dzisiaj byłam na Kiermaszu Ogrodniczym pod Iglicą w poszukiwaniu aloesów, ale było tylko jedno stoisko z sukulentami i kaktusami i aloesów brak... za to na stoisku z owadożerami kusiły mnie strasznie kapturnice, ale sama wiem, że szybko bym je wykończyła
Z powyższych hoi callistophylla puszcza tyle korzonków, że aż się nadziwić nie mogę, belli też ładnie idzie... gadzinka za to średnio, no i multiflora też coś od miesiąca stoi i nic...
Mam też małe trzykrotki "skubnięte" gdzieś tam - korzonki już po 2 dniach miały
No i oglądając tematy zachorowałam na psiankę szafirową burzę - wiecie może, skąd mogę taką wytrzasnąć?
