
Pisklę. Jak uchronić je/ uratować przed śmiercią...
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lilu a czy dajesz mu prócz robaków taka papkę z jajka o jakiej Ci pisałem i inne pokarmy np. owoce bo jak na opierzonego pisklaka ma jest troszkę za mały tak na moje oko, cieszę się że go odchowałaś już tak wspaniale ale musi mieć uzupełniacze w pokarmie prócz robaków bo jest mu to potrzebne do prawidłowego rozwoju kości oraz pierza.




- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Dzięki Przemku za zainteresowanie moim podopiecznym.
Papki mu nie robię, woli świeże mięso (robaki).
Dodatki ma różne: brzoskwinia, czereśnie, wiśnie, jabłko mu nie służy.
Jutro będą zdjęcia. Syn przyjechał, więc zrobi trochę fotek.
A tak w ogóle, to co ma za mały?
Muszę się pochwalić - dzisiaj odbył się pierwszy lot, właściwie podskok, z podłogi do pudełka, ale przy pomocy skrzydeł.
Okropnie pyszczy o jedzenie, jest bezwzględny. Broni swego pudełka jak gniazda, śmiesznie to wygląda.
Papki mu nie robię, woli świeże mięso (robaki).
Dodatki ma różne: brzoskwinia, czereśnie, wiśnie, jabłko mu nie służy.
Jutro będą zdjęcia. Syn przyjechał, więc zrobi trochę fotek.
A tak w ogóle, to co ma za mały?
Muszę się pochwalić - dzisiaj odbył się pierwszy lot, właściwie podskok, z podłogi do pudełka, ale przy pomocy skrzydeł.
Okropnie pyszczy o jedzenie, jest bezwzględny. Broni swego pudełka jak gniazda, śmiesznie to wygląda.

Fajnie sie czyta posty o szpaczku ,wczoraj zawołałam mojego M żeby zobaczył zdjęcia ptaszka .bardzo mu sie spodobał, widziałam u niego wzruszenie.Nie chciało mu sie czytać wszystkiego więc musiałam mu w skrócie opowiedzieć.Dziś jak tylko weszłam w komputer zapytał -a co tam u Wrzaskuna? 

cudze błędy mamy przed oczyma ,własne za plecami
Pozdrawiam Grazyna
Pozdrawiam Grazyna
Mówiąc o tym że jest mały miałem na myśli że jak na opierzonego prawie pisklaka jest za mały w budowie powinien być zdecydowanie większy, ponadto nie powinien mieć cały czas jednakowej diety(pokarmu) w naturze rodzice odżywiają małe szpaczki bardzo urozmaiconym pokarmem i powinno się dążyć do podobnego karmienia w warunkach domowych tym bardziej że mamy taką możliwość a gotowane jajko roztarte z bułką i np. dodatkiem gniecionych robaków na przemian z owocami jest świetnym wypełniaczem pokarmowym, wspomaga rozwój kośćca ptaszka oraz jakości jego upierzenia. Robaki oczywiście powinny być podawane naprzemiennie z papką z jajka, powinnaś mu również maczać dziubek w jakimś pojemniczku z wodą, powinien pić przynajmniej cztery do pięciu razy dziennie po podaniu pokarmu. Ponadto jak dajesz te robaki z zoologicznego staraj się kupować tylko białe bo tzw. pinki lub kolorowe są sztucznie barwione co nie powinno mu raczej zaszkodzić ale ja w takich wypadkach wolałem dmuchać na zimne i dawałem tylko białe. A wyhodowałem kilka ptaszków w swoim życiu. Najciekawszym z nich do hodowli był pisklak jerzyka. Nie mam niestety zdjęć bo nie miałem wtedy jeszcze ani aparatu ani telefonu z aparatem nie mogę więc tego pokazać ale doświadczeń trochę mam z ptakami. Świetnie że próbuje już podskakiwać machając skrzydłami trening mu jest bardzo potrzebny a nim nauczy się dobrze latać musi to opanować i mieć mocne skrzydła oraz wyrobiony instynkt orientacji by się nie porozbijał(szczególnie o nieosłonięte szyby bo w ich stronę do światła w pierwszej kolejności będzie się kierował - jak każdy ptak) Gratulacje ptasia mamo.lila31 pisze:Dzięki Przemku za zainteresowanie moim podopiecznym.
Papki mu nie robię, woli świeże mięso (robaki).
Dodatki ma różne: brzoskwinia, czereśnie, wiśnie, jabłko mu nie służy.
Jutro będą zdjęcia. Syn przyjechał, więc zrobi trochę fotek.
A tak w ogóle, to co ma za mały?
Muszę się pochwalić - dzisiaj odbył się pierwszy lot, właściwie podskok, z podłogi do pudełka, ale przy pomocy skrzydeł.
Okropnie pyszczy o jedzenie, jest bezwzględny. Broni swego pudełka jak gniazda, śmiesznie to wygląda.



- Priam
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5220
- Od: 18 kwie 2007, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Ja też opiekowałem się kilkoma ptakami. Jeżeli były to młode to najczęściej zdechały (było to naprawdę niemiłe uczucie). Dwa lata temu widziałem jak młoda Sierpówka uderzyła w jadący samochód. Widać było że powłuczy skrzydłem, postanowiłem ją zabrać i opatrzyć (zawinąłem bandażem). Był to młodziak który jadł już ziarno więc nie było problemu z jedzeniem. Problem w tym że uciekał. Po 2 dniach wypuściłem ptaka na podwórko na wsi i widać było że nawołuje rodziców. Później ptak uciekł w stronę lasu i podlecieli do niego rodzice. Niestety nie wiem czy przeżył ale mam nadzieję że tak. Pozdrawiam 

- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Dziękuję bardzo za zainteresowanie i rady, które pomagają mi opiekować się Wrzaskunem.
Obiecałam zdjęcia głównego bohatera, ale wczoraj internet miał żółwie tempo, więc nawet nie zabierałam się za wklejanie.
Zdjęcia robione w niedzielę.

Na czwartym zdjęciu pierwsza przymiarka do lotu.

A jednak poleciał
Zdjęcia z dzisiejszego dnia.
Wrzaskun na gnieździe czyli w pudełku wyścielonym sianem. Część pudełka przykryta starym ręcznikiem. To jest jego główna kwatera, którą uważa za własną, i broni nawet przede mną.

Na pierwszym zdjęciu - ciekawość świata. Na drugim zaduma.
Na trzecim zdjęciu poranna toaleta, no i na czwartym - ciężko jest robić toaletę stojąc na krawędzi. (przepraszam za jakość zdjęcia).

Obiecałam zdjęcia głównego bohatera, ale wczoraj internet miał żółwie tempo, więc nawet nie zabierałam się za wklejanie.

Zdjęcia robione w niedzielę.




Na czwartym zdjęciu pierwsza przymiarka do lotu.




A jednak poleciał



Zdjęcia z dzisiejszego dnia.
Wrzaskun na gnieździe czyli w pudełku wyścielonym sianem. Część pudełka przykryta starym ręcznikiem. To jest jego główna kwatera, którą uważa za własną, i broni nawet przede mną.




Na pierwszym zdjęciu - ciekawość świata. Na drugim zaduma.
Na trzecim zdjęciu poranna toaleta, no i na czwartym - ciężko jest robić toaletę stojąc na krawędzi. (przepraszam za jakość zdjęcia).