

Ja ze swojej jestem niezadowolona, miała być odporna na mrozy, a po pierwsze musiałam ciąć do kopczyka, a po drugie nie kwapi sie do rośnięcia i kwitnięcia.

Moje nowe różyczki to:
Red Eden Rose
Marie Curie
Lions Rose
Te trzy właśnie z marketu budowlano - ogrodniczego , więc 100 % pewności nie mam .
William Shakespeare 2000
majka411 pisze:Jak były etykiety , to nie powinno być pomyłki. Gorsze są małe punkty ogrodnicze, tam są właśnie róże czerwone, różowe i żółte...
czyli ruletka, co Ci się trafi.