Zotti pisze:
Ciekawe czy ta pierwsza odmiana to ta sama co "Fantastic" innych firm:
A tak na marginesie - chyba zaszalałaś , w sklepie ogrodniczym (przynajmniej u mnie) ceny nasion Vilmorin zaczynają się od 5zł./op wzwyż
Zobaczymy, ale wydaje mnie się, że tak
Cena rzeczywiście powala na kolana,
ale pierwszy raz kupiłam.
Zobaczymy czy zagości w koszyku zakupowym w przyszłym roku.
Na opakowaniu napisane, że kwiaty średnicy 9 cm i wysokie 35.
W tym roku będą odmiany pełne w wariancie mikro. Pomarańczowe i żółte. I wąskolistna cytrynowożółta (jak podaje producent).
Te kwiaty nadają się dla ludzi najbardziej nawet odpornych na wiedzę ogrodnicza. Wysiewałam je zupełnie poza terminem, w kompletnym cieniu, a one kwitły jak głupie.
Lekko je dociśnij (na płask) do mokrej ziemi, a potem poprósz cienką warstwą suchej ziemi, spryskaj wodą, a potem aż do wykiełkowania spryskuj, nie podlewaj (bo moga się zbić w kącie kuwety, nie będą kiełkować równomierną warstwą.
Zotti pisze:Z tą cienką warstwą to bym nie przesadzał , w zależności od producenta zalecana głębokość siewu wynosi 0,5 (Legutko) lub nawet 1 cm (CNOS/Vilmorin).
Ok, nie będę polemizowała, przyznaję, że dawno nie zaglądałam na tył torebki od dawna sieję w ten sposób, w tym roku nasiona posiane 10.02 wzeszły w temp. pokojowej 13.02
Myślę, że ta głębokość siewu ma związek z tym o czym już wspominałaś - żeby przy podlewaniu nie wymywać nasion z ziemi, a w fazie ich wzrostu - nie wymywać ziemi wokół korzeni.
Nie żebym był ekspertem, moim zdaniem można siać tak jak opisałaś, ale pod warunkiem, że po wsadzeniu sadzonki do gruntu umieścimy ją trochę niżej, podobnie jak się sadzi (nie sieje) np. ogórki.
Przyznam, ze nie łapię drugiej części Twojej wypowiedzi - odnośnie głębszego sadzenia do ziemi. Z moich doświadczeń wynika, że aksamitki to rośliny niemal niezniszczalne, więc serio nie rozumiem potrzeby tych szczególnych zabiegów (piszę to bez złośliwości)
Już odpowiadam....
Przykrywając nasiona np. milimetrową lub dwumilimetrową warstwą ziemi jak sama napisałaś podlewasz je spryskiwaczem.
Tyle, że tak można w fazie "produkcji", czyli gdy są w rozsadniku. Po wsadzeniu takiej sadzonki do ziemi przy podlewaniu np. podlewaczką lub wężem, wymyjesz im górną warstwę ziemi, stąd to posadzenie ich niżej i nakrycie korzeni dodatkową warstwą ziemi.
Aaaaa..... to o to chodzi
To fakt, w kuwecie ściśle kontroluję stan nasion, więc moge sobie pozwolić na płytkie sianie. Natomiast w gruncie rzeczywiście trzeba głębiej, z powodów jak wyżej.
No to się dogadaliśmy
Dostałam nasionka aksamitek,chyba mieszanka,nigdy nie siałam,z tego co piszecie nie są problemowe.Z czym je komponujecie?Najczęściej widziałam je same na obwódki.Może macie pomysł na kompozycje z innymi roślinami jednorocznymi.