Wawrzynek wilcze łyko ( Daphne mezereum)
To tak jak z owocami konwalii majowej. Nawet woda z wazonu, w której stały kwiaty, jest trująca. Dobrze mieć tego świadomość. I np. przed dziećmi usuwać owoce.
Mnie nurtuje taka sprawa. Podobno zwierzęta domowe i dzikie rozpoznają trujaki, ale nie wszystkie? Kto ma jakieś wiadomości na ten temat? Taki koń, dla przykładu, mijając żywopłot z cisu, będzie go skubał?
Mnie nurtuje taka sprawa. Podobno zwierzęta domowe i dzikie rozpoznają trujaki, ale nie wszystkie? Kto ma jakieś wiadomości na ten temat? Taki koń, dla przykładu, mijając żywopłot z cisu, będzie go skubał?
-
- 100p
- Posty: 156
- Od: 17 paź 2008, o 21:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Nałęczowa
Wawrzynek - wilcze łyko
Witam wszystkich serdecznie.
Przy małych dzieciach w ogrodzie też nie zdecydowałbym się na sadzenie wilczego łyka. Jest to rzeczywiście przecudna roślina, ale i niepotrzebne ryzyko. Koń, nie człowiek, a cis jest mniej trujący od wawrzynka.
Myślę, że słusznie postanowiłaś odłożyć sadzenie, aż dzieci podrosną.
Ale ja się "zaszczepiłem" i wiosną sobie posadzę - może nawet kilka różnych.
---KBM
Przy małych dzieciach w ogrodzie też nie zdecydowałbym się na sadzenie wilczego łyka. Jest to rzeczywiście przecudna roślina, ale i niepotrzebne ryzyko. Koń, nie człowiek, a cis jest mniej trujący od wawrzynka.
Myślę, że słusznie postanowiłaś odłożyć sadzenie, aż dzieci podrosną.
Ale ja się "zaszczepiłem" i wiosną sobie posadzę - może nawet kilka różnych.

---KBM
Bogdan
Wtrącę swoje 'trzy grosze' jeśli chodzi o wawrzynki.Złote liście może i są ładne, ale w przypadku wawrzynka powinny być zielone, a jeżeli są żółtawe to gleba im nie odpowiada.Muszą mieć przepuszczalną i próchniczną, półcień wtedy i tylko wtedy rozrastają się w ładne, szerokie krzewy.Biały ma zawsze trochę jaśniejsze listki i pędy niż różowy. Zarośnięty trawą u podstawy,tego te krzewy nie lubią, choć nie zginą jeśli gleba im odpowiada, ale silnie wkorzeniona trawa 'dusi je'.Lepiej zafundować im ściółkę z nierozłożonego kompostu.
Może masz KaRo mało przepuszczalny grunt, a u Bartka może pod tym względem lepszy? Ja również grunt mam mało przepuszczalny, glebę piaszczysto gliniastą i wawrzynki u mnie też były marne(w końcu je wykopałam) Natomiast w ogrodzie rodziców gdzie gleba jest bardziej przepuszczalna, żwirowa trochę (są kamyczki, u mnie takowych brak) rośnie pięknie.Z białym nie mam doświadczeń.
Nie mieszaj ziemi ze żwirem tylko wykop większy dołek i daj go na dno, a do ziemi może trochę torfu z kompostem i pasku.Też na widok pięknych wawrzynków dostaję pikawek serca
i chyba spróbuję jeszcze raz kupić na wiosnę, zrobię drenaż, albo posadzę na podwyższonej rabacie, którą zrobiłam dla ziół.Swoje wyrzuciłam wiele lat temu, wtedy zielona byłam
Wawrzynki dobrze też rosną, właściwie bez żadnych zabiegów na glebach pochodzenia leśnego.


- Grandiflora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 823
- Od: 21 paź 2008, o 15:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
-
- 100p
- Posty: 156
- Od: 17 paź 2008, o 21:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Nałęczowa
Witam serdecznie.
Troszkę przestraszyliście mnie tą niechęcią wawrzynka do gliny. Mój teren działania to lubelskie lessy. Pewnie będę musiał jakoś tą ziemię uzdatnić. Jeżeli tak, to lepiej to zrobić jakiś czas przed sadzeniem. Pewnie można je kupić z bryłą korzeniową w doniczkach. W takim razie wczesny termin mnie nie goni, ale i tak wolałbym sadzić jak najwcześniej. Czy wystarczy żwirek i ziemia kompostowa, bo w naszych lasach też jest less.
Pozdrawiam ---KBM
Troszkę przestraszyliście mnie tą niechęcią wawrzynka do gliny. Mój teren działania to lubelskie lessy. Pewnie będę musiał jakoś tą ziemię uzdatnić. Jeżeli tak, to lepiej to zrobić jakiś czas przed sadzeniem. Pewnie można je kupić z bryłą korzeniową w doniczkach. W takim razie wczesny termin mnie nie goni, ale i tak wolałbym sadzić jak najwcześniej. Czy wystarczy żwirek i ziemia kompostowa, bo w naszych lasach też jest less.
Pozdrawiam ---KBM
Bogdan
Wawrzynka daphne mezereum mam w ogrodzie od zeszłego roku. Na razie siedzi w donicy i ma się b. dobrze. W marcu wystawiłam go na słońce, teraz stoi w cieniu tuj. Kwiatki częściowo rozwinęły się już jesienią i tak czekały do połowy marca, aby się w pełni rozwinąć. Fotki kwitnące zrobione z początkiem wiosny.

Gdy kwitł interesował oczywiście dzieci, więc łatwo było przykuć ich uwagę opowieścią o b. trujących owocach. Po kilku tygodniach wspólnie obrywaliśmy zielone kulki.



Gdy kwitł interesował oczywiście dzieci, więc łatwo było przykuć ich uwagę opowieścią o b. trujących owocach. Po kilku tygodniach wspólnie obrywaliśmy zielone kulki.
- darob66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1471
- Od: 25 sie 2007, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mokra/Lubsko woj.lubuskie
- Kontakt: