Oooo! Kaczka! Ależ muszę mieć charyzmę, że się tu zalogowałaś z Wyspy

I znosisz Zielone i animikonki! (widziałaś te na 'pokaż więcej'?) - staram się ich nie nadużywać, ale niektóre są naprawdę zabawne w odpowiednim kontekście...
Też myślałam o zmiękczonej wodzie - próbowałam przemywać wacikiem moczonym w przegotowanej wodzie z odrobiną płynu do naczyń, ale te 'chropowate' zupełnie się do tego nie kwalifikują. Liczę na jakiś spray, który zapobiega osadzaniu kurzu itp. No i właśnie - a propos kontrolowanej liczby okazów - mogę sobie na to pozwolić...i oby tak zostało! To dotyczy także sterylizacji podłoża! Do dziś mam traume po tym, jak z doniczek wypełnionych sklepową mieszanką z worka zaczęły wypełzać stada krocionogów - spadały z parapetu, zwijały sie w obważanki i toczyły po pokoju
Od wiosny ruszam na podbój haworcjowego rynku na Wyspie - mają tam cudeńka, na które jeszcze chcę i mogę sobie pozwolić...