
Dzięki że o mnie pamiętacie
Arletko nie dość że zepsułam aparat to w sobotę z mojej winy padł komp ale już zrobiony i wszyscy szczęśliwi

nie wiem jak to zrobiłem ale informatyk wczoraj siedział 3 godziny zanim go odpalił

kiepski czas dla mnie nadszedł, może już nic nie popsuję
Aniu postaram się dodać jakieś fotki jutro obiecuję
Kasiu nie spóźniona, druga część powstała dzięki moderatorom którzy podzielili mi poprzedni wątek a taki miałam stres żeby go zamknąć...
Ala cieszę się że Ci się u mnie podoba
Celinko już pisałam Arletce co było powodem mojej nieobecności i jeszcze wypadł mi niespodziewanie pogrzeb w rodzinie

ale już jestem i jutro podczas mycia okiem będę strzelać zdjęcia
Patrycja mam nadzieję że jednak spałaś,

a jeśli nie to nie moje kwiatki temu winne
Stasiu Celinko
