Ogródek Pszczółki cz.5
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2749
- Od: 13 lip 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Witaj Pszczółko! Letnie wspomnienia, które przywołałaś na początku nowego wątku, pokazują jak zniewalający urok ma Twój ogród...
Bardzo podobała mi się opowieść o jesiennym winobluszczu ! I melancholijne portrety jesieni - zaskakujące , ale piękne...
Bardzo podobała mi się opowieść o jesiennym winobluszczu ! I melancholijne portrety jesieni - zaskakujące , ale piękne...
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu,
nie mam nic do dodania. Podpisuję się pod powyższymi pochwałami. Jesień już prawie tylko na fotkach. 2 tygodnie
temu na Slęży przepiękne jesienne barwy, a dziś już było goło. Jeszcze tylko żółciły się modrzewie.

temu na Slęży przepiękne jesienne barwy, a dziś już było goło. Jeszcze tylko żółciły się modrzewie.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu, zobaczyłam zamknięty wątek i już się przestraszyłam, że postanowiłaś zamilknąć na zimę...
Róże masz obłędne!! Pierwsze zdjęcie w nowym wątku robi niesamowite wrażenie!!
Dopiero teraz zwróciłam uwagę na dzwonek, wisi chyba przy drzwiach? Śliczny
Pozdrawiam Cię serdecznie
Róże masz obłędne!! Pierwsze zdjęcie w nowym wątku robi niesamowite wrażenie!!
Dopiero teraz zwróciłam uwagę na dzwonek, wisi chyba przy drzwiach? Śliczny

Pozdrawiam Cię serdecznie

- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13120
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
- ursulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 857
- Od: 2 paź 2009, o 23:12
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Witaj Wiesiu Pszczółko! Do tej pory tylko zaglądałam do Ciebie cichcem, ale tym razem już nie wytrzymałam i zostawiam ślad
A wszystko przez kotka, bo Twój kotek chyba nawiał ze "Shreka"
- eh, to spojrzenie zranionej niewinności
Wiesiu, piszesz, że zimą niewiele dzieje się w ogrodzie i jest więcej czasu na buszowanie po forum. Oj, toto, taki mam właśnie plan - i na początek trafiłam na Twój nowy wątek. Achch, te Twoje róże...
Nie jestem fanem róż, ale 'Westerland' chodzi za mną od roku - wyjątkowa róża. Czyżby to był znak od losu, że niespodziwanie ją Ciebie napotkałam?
Pozdrawiam cieplutko - Ula

A wszystko przez kotka, bo Twój kotek chyba nawiał ze "Shreka"


Wiesiu, piszesz, że zimą niewiele dzieje się w ogrodzie i jest więcej czasu na buszowanie po forum. Oj, toto, taki mam właśnie plan - i na początek trafiłam na Twój nowy wątek. Achch, te Twoje róże...
Nie jestem fanem róż, ale 'Westerland' chodzi za mną od roku - wyjątkowa róża. Czyżby to był znak od losu, że niespodziwanie ją Ciebie napotkałam?
Pozdrawiam cieplutko - Ula
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Witajcie kochane i kochani w ten kolejny listopadowy dzień.
Aguś AGNESS, właśnie dlatego uwielbiamy jesień że nam daje takie cudne widoczki. Ale całe szczęście że jest aparat by je uwiecznić
bo niestety są ulotne jak liście na wietrze...
Krysiu, uwielbiam jesień właśnie za to proste piękne, i nawet opadłe liście mają w sobie mnóstwo uroku, te kolory jesienne są po prostu
niepowtarzalne
Dalu, cieplutka jesień sprzyja nawet paciorecznikom, wcale im się nie dziwię że chcą jeszcze kwitnąć póki się da. U nas jest brzydko ale
jak dotąd dość ciepło i kwiatki chociaż poszargane deszczem i wiatrem ale też nie dają za wygraną dopóki są przyzwoite temperatury. Tylko
hortensje już brązowieją zawmiast dalej się trzymać dzielnie, ale to dlatego że jest za dużo deszczów na ich biedne delikatne kwiaty.
Aga, jak masz możliwość to obfoć te robale w donicach z pelargoniami to może coś nam to podpowie
Marysiu, jesień jest bardzo nostalgiczna i melancholijna, ale myślę że w tym codziennym wyścigu bez końca dobrze się czasem zatrzymać
i pomyśleć że każda rzecz ma swój koniec... tak jak lato które przemija
Witaj Elu Kajpej, cieszę się że podesłane linki i ogrody Ci się spodobały. Poszperam jeszcze w angielskich i Ci podeślę. Jest wiele różnych wzorów do
pośladowania albo po prostu pomysłów do podpatrzenia, tak aby stworzyć u siebie własny mały raj w którym bedziemy się dobrze czuli.
Ale tak jak mówisz tyle piękna na raz też męczy, wiem bo też do oglądania pięknych ogrodów zabieram się za każdym razem w małych dawkach
Izuś Tamaryszku drogi, lubię podglądać ogrody i naturę u innych, a to jest właśnie jeden z lepszych momentów na takie podglądanie
Tyle ciepła jest w tej jesiennej melancholji że nie mogę przejść obojętnie obok takich obrazów które sama natura maluje dla nas pięknymi farbami...
Adrianko, wszystko tak szybko przemija że trzeba chwytać każdą chwilę w ręce jak tylko przychodzi. U nas też wiatr i deszcz pustoszą
drzewa każdego dnia i cierpię zamknięta w domu że nie mogę uwiecznić tych przemijających widoków w obiektywie aparatu.
Po prostu nie da się wyjść z domu przez te ostatnie dni
Moniu, miło mi że wpadłaś i podziwiasz moje letnie róże.
Nie zamykam wątku na zimę, może bedzie mniej zdjęć ale zawsze coś do
pogadania się znajdzie i cóż milszego niż powspominać wspólnie lato
Taruś, kociak do mruczenia do snu jest doskonały, ale Ty masz przecież też swojego kochanego psiaczka, może nie mruczy przed snem
ale jak Ci spojrzy głęboko w oczy na dobranoc to chyba każdy zmięknie
Ostatnio udało mi się zrobić portrecik z bliska mojej kotce którym moja córcia się zachwyca, więc może i Tobie się spodoba

Urszulko, witam serdecznie i bardzo się cieszę z wizyty nowego gościa. Rozgość się proszę
Jeśli moje róże Ci się spodobały to
wkleję niedługo jeszcze kilka wspomnieniowych letnich widoczków. Ula, Znam dobrze Twój ogród i wpadam tam często choć cichaczem by
nikogonie obudzić i przyznaję że jest wspaniały. Róże nie są niezbędne w ogrodzie i nie wszędzie sie nadają, Twój ogród ma swój własny
styl i nie bardzo widzę w nim róże choćby nawet najpiekniejsze. Ah te forumkowe wirusy, jacy my na nie jesteśmy podatni
A na ten nastepny jesienny dzień wysyłam złote serduszka mojego bluszczyku 'GoldHeart'

Milutkiego dnia dla wszystkich miłych gości

Aguś AGNESS, właśnie dlatego uwielbiamy jesień że nam daje takie cudne widoczki. Ale całe szczęście że jest aparat by je uwiecznić
bo niestety są ulotne jak liście na wietrze...
Krysiu, uwielbiam jesień właśnie za to proste piękne, i nawet opadłe liście mają w sobie mnóstwo uroku, te kolory jesienne są po prostu
niepowtarzalne

Dalu, cieplutka jesień sprzyja nawet paciorecznikom, wcale im się nie dziwię że chcą jeszcze kwitnąć póki się da. U nas jest brzydko ale
jak dotąd dość ciepło i kwiatki chociaż poszargane deszczem i wiatrem ale też nie dają za wygraną dopóki są przyzwoite temperatury. Tylko
hortensje już brązowieją zawmiast dalej się trzymać dzielnie, ale to dlatego że jest za dużo deszczów na ich biedne delikatne kwiaty.

Aga, jak masz możliwość to obfoć te robale w donicach z pelargoniami to może coś nam to podpowie

Marysiu, jesień jest bardzo nostalgiczna i melancholijna, ale myślę że w tym codziennym wyścigu bez końca dobrze się czasem zatrzymać
i pomyśleć że każda rzecz ma swój koniec... tak jak lato które przemija

Witaj Elu Kajpej, cieszę się że podesłane linki i ogrody Ci się spodobały. Poszperam jeszcze w angielskich i Ci podeślę. Jest wiele różnych wzorów do
pośladowania albo po prostu pomysłów do podpatrzenia, tak aby stworzyć u siebie własny mały raj w którym bedziemy się dobrze czuli.
Ale tak jak mówisz tyle piękna na raz też męczy, wiem bo też do oglądania pięknych ogrodów zabieram się za każdym razem w małych dawkach

Izuś Tamaryszku drogi, lubię podglądać ogrody i naturę u innych, a to jest właśnie jeden z lepszych momentów na takie podglądanie

Tyle ciepła jest w tej jesiennej melancholji że nie mogę przejść obojętnie obok takich obrazów które sama natura maluje dla nas pięknymi farbami...
Adrianko, wszystko tak szybko przemija że trzeba chwytać każdą chwilę w ręce jak tylko przychodzi. U nas też wiatr i deszcz pustoszą
drzewa każdego dnia i cierpię zamknięta w domu że nie mogę uwiecznić tych przemijających widoków w obiektywie aparatu.
Po prostu nie da się wyjść z domu przez te ostatnie dni

Moniu, miło mi że wpadłaś i podziwiasz moje letnie róże.

pogadania się znajdzie i cóż milszego niż powspominać wspólnie lato

Taruś, kociak do mruczenia do snu jest doskonały, ale Ty masz przecież też swojego kochanego psiaczka, może nie mruczy przed snem
ale jak Ci spojrzy głęboko w oczy na dobranoc to chyba każdy zmięknie

Ostatnio udało mi się zrobić portrecik z bliska mojej kotce którym moja córcia się zachwyca, więc może i Tobie się spodoba


Urszulko, witam serdecznie i bardzo się cieszę z wizyty nowego gościa. Rozgość się proszę

wkleję niedługo jeszcze kilka wspomnieniowych letnich widoczków. Ula, Znam dobrze Twój ogród i wpadam tam często choć cichaczem by
nikogonie obudzić i przyznaję że jest wspaniały. Róże nie są niezbędne w ogrodzie i nie wszędzie sie nadają, Twój ogród ma swój własny
styl i nie bardzo widzę w nim róże choćby nawet najpiekniejsze. Ah te forumkowe wirusy, jacy my na nie jesteśmy podatni

A na ten nastepny jesienny dzień wysyłam złote serduszka mojego bluszczyku 'GoldHeart'

Milutkiego dnia dla wszystkich miłych gości

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Zanim przejdę do wspomnień o różach, przypomnę Wam jeszcze kwitnienie mojego powojnika górskiego Clematis Montana 'Rubens'
który wspina się po tych samych pergolach co róże. Kwitnie obficiej i dużo wcześniej niż różyczki.




który wspina się po tych samych pergolach co róże. Kwitnie obficiej i dużo wcześniej niż różyczki.




Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
WIESIU
Chciałam podać nazwę rośliny, o którą pytałaś ale zaniemówiłam na widok powojnika.
Jest niebywałej urody po prostu cudny.
Roślina o która pytasz to krzyżownica / polygala.
Wiesiu ja bardzo lubię chodzić wśród zasp liściowych tak jak małe dzieci.
Chciałam podać nazwę rośliny, o którą pytałaś ale zaniemówiłam na widok powojnika.
Jest niebywałej urody po prostu cudny.
Roślina o która pytasz to krzyżownica / polygala.
Wiesiu ja bardzo lubię chodzić wśród zasp liściowych tak jak małe dzieci.
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu powojnik niesamowity, ogromny z morzem kwiatów- coś pięknego. Takie widoki gwarantują dobry humor na resztę dnia 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1273
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu! Pisz mi zaraz (wybacz ton) czy kupiłaś je pod nazwą 'Szwarzkopf'???abeille pisze:
Ja już kompletnie głupia jestem...u nas na etykietach jedynie lakoniczne: crasulo-cośtam!
A taki kształt rozetek mają aeonia, które ostatnio kupiłam, więc istnieje nadzieja, że mam już ich razem cztery

Zresztą wkleję dzisiaj zdjęcia u siebie.
Jakie miłe wspomnienia. Clematis 'Rubrum'! A róże...marzenie. I bardzo mi się podobało piękno ukryte w kupce opadłych liści...
Jeszcze kapusta i fiołki! Mnóstwo tego piękna u Ciebie

- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu, a u nas od kilku dni pięknie.Dziś gorący wicher.Chyba powinno być odwrotnie?
Popracowałam w ogrodzie. Kończymy pergolkę, ale nie sądzę,
by udało mi się wyhodować taką obfitość kwiecia, jak u Ciebie.


by udało mi się wyhodować taką obfitość kwiecia, jak u Ciebie.



- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Krysiu, znowu się czegoś dowiedziałam od Ciebie
nie znałam zupełnie tej rośliny, a bardzo fajnie wyglada.
W opadłych liściach też chętnie bym się przeszła i posłuchała szelestu liści pod butami, uwielbiam to tak samo jak Ty, a mój M to by się
nawet chętnie wytarzał w liściach. Jesteśmy jak dzieci co nigdy nie dorośleją
tylko mało kto się do tego przyznaje, szczególnie
przed własnymi dziećmi
Aguś, uwielbam jak kwitnie ten powojnik, to jest dosłownie morze kwiatów, jest taki duży że nie sposób go ująć na jednym zdjęciu.
Wiki, nie kupiłam go pod nazwą 'Szwarzkopf' ale kupiłam go jako aeonium u jednej specjalistki na targach kwiatowych. Jest maleństwem i
przy kupnie był całkiem CZARNY więc na pewno 'Szwarzkopf' bez wątpienia. Teraz wyrósł i trochę wyjaśniał na parapecie bez dobrej dawki światła.
Na pewno to nie jest żadna z krasulek, choć ich też jest trochę w różnych kształtach ale na pewno nie mają takich rozetek jak aeonium. Już lecę
do Ciebie obejrzeć te cztery które masz.
Adrianko, Ty masz zieloną rękę do kwiatów i pergolka pokryje się kwieciem jak nic, tylko trochę trzeba poczekać i już.
Obfitość
kwiecia cieszy ale powiedz jak potem opanować tą zieloność co się wszedzie pcha? Co myślisz o sekatorowym szaleństwie które we mnie wstąpi
jednego dnia bez wątpienia


W opadłych liściach też chętnie bym się przeszła i posłuchała szelestu liści pod butami, uwielbiam to tak samo jak Ty, a mój M to by się
nawet chętnie wytarzał w liściach. Jesteśmy jak dzieci co nigdy nie dorośleją

przed własnymi dziećmi

Aguś, uwielbam jak kwitnie ten powojnik, to jest dosłownie morze kwiatów, jest taki duży że nie sposób go ująć na jednym zdjęciu.

Wiki, nie kupiłam go pod nazwą 'Szwarzkopf' ale kupiłam go jako aeonium u jednej specjalistki na targach kwiatowych. Jest maleństwem i
przy kupnie był całkiem CZARNY więc na pewno 'Szwarzkopf' bez wątpienia. Teraz wyrósł i trochę wyjaśniał na parapecie bez dobrej dawki światła.
Na pewno to nie jest żadna z krasulek, choć ich też jest trochę w różnych kształtach ale na pewno nie mają takich rozetek jak aeonium. Już lecę
do Ciebie obejrzeć te cztery które masz.

Adrianko, Ty masz zieloną rękę do kwiatów i pergolka pokryje się kwieciem jak nic, tylko trochę trzeba poczekać i już.

kwiecia cieszy ale powiedz jak potem opanować tą zieloność co się wszedzie pcha? Co myślisz o sekatorowym szaleństwie które we mnie wstąpi
jednego dnia bez wątpienia

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
'W czasie deszczu dzieci się nudzą
To ogólnie znana rzecz
Choć nie brudzą się i nie trudzą się
ale bardzo nudzą się w deszcz...'
Co robią dzieci podczas deszczu? Niektóre otwierają kran i bawią się aparatem fotograficznym
aby złapać ulotne życie kropli w obiektywie...
Najpierw woda ciurka z kranu

kropla spada i robi krater

by podskoczyć wolno do góry

i przybrać dziwne czasami kształy


i na koniec opada podnosząc za sobą lekką wodną koronkę

I w ten sposób dzieci przestały sie nudzić...
To ogólnie znana rzecz
Choć nie brudzą się i nie trudzą się
ale bardzo nudzą się w deszcz...'
Co robią dzieci podczas deszczu? Niektóre otwierają kran i bawią się aparatem fotograficznym

aby złapać ulotne życie kropli w obiektywie...
Najpierw woda ciurka z kranu

kropla spada i robi krater

by podskoczyć wolno do góry

i przybrać dziwne czasami kształy


i na koniec opada podnosząc za sobą lekką wodną koronkę

I w ten sposób dzieci przestały sie nudzić...

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1273
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Gdzież znaleźć dzieci robiące takie obłędne zdjęcia??? Czy też to jedno dziecko... 

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu utknęłam w twoim nowym wątku na pierwszej stronie.
Co za widok......
Oczu nie można oderwać.
Może kiedyś dochowam się też takiej pięknej róży ?
Twoja koteczka bardzo ładnie wygląda na fotkach - podrap ją za uszkiem w moim imieniu.
U mnie dziś ciepło wietrznie ale słonka też nie zabrakło.
A jutro ma być 17 stopni
, nawet latem było zimniej.
U Ciebie deszcze takie jak u mnie wiosną, latem i początkiem jesieni - współczuję, bo wiem jakie to przytłaczające.
Zatem
Ci życzę i ciepła.

Co za widok......

Oczu nie można oderwać.
Może kiedyś dochowam się też takiej pięknej róży ?
Twoja koteczka bardzo ładnie wygląda na fotkach - podrap ją za uszkiem w moim imieniu.


U mnie dziś ciepło wietrznie ale słonka też nie zabrakło.
A jutro ma być 17 stopni

U Ciebie deszcze takie jak u mnie wiosną, latem i początkiem jesieni - współczuję, bo wiem jakie to przytłaczające.
Zatem



Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki