Keiki rozsadzone przeze mnie jakieś dwa miesiące temu na roślinie matecznej rosła z rok ale bardzo wolno więc doszłam do wniosku ze trzeba ją usamodzielnić i chyba dobrze jej to zrobiło bo całkiem niedługo od rozdzielenia wypuściła pęd kwiatowy
A to jego mama, kwiat po przejściach otrzymałam go od teściowej na urodziny ale za niedługi czas okazało się ze ma wełnowce i cóż było zrobić...Nie mogłam wyrzucić kwiatka od teściowej więc kwiatek oddzieliłam od pozostałych i sukcesywnie zbierałam z niego robactwo

. stał w pralni i był trochę przesuszony ale jak już robaki zostały eksmitowane to dostał nową ziemie i wrócił z powrotem na parapet w pokoju tylko że był bacznie obserwowany, wtedy na starym pędzie puścił kieki. Po odcięciu keiki sam też puścił pęd kwiatowy. Ciekawe kto pierwszy zakwitnie mama czy dzidzia i jak będą wyglądać kwiaty?
A to moja zwariowana philadelphia w poprzednim kwitnieniu miała bardzo długi pęd a tym razem na końcu pędu wyrosła keika a przed nią dwa pędy kwiatowe, jest jeszcze drugi pęd który rośnie normalnie

A tu jeszcze jedno ujęcie dziwoląga z innej strony
to tylko część zapędzikowanych storczyków szykujących mi prezent w postaci otwartych kwiatków w okolicy Świąt
cdn...