Rododendron - problemy w uprawie cz.1
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Chociaż brak reakcji jest też metodą na dolegliwości rh, to jednak w tym przypadku proponuję szybkie działanie. Kup Substral Magiczna Siła dla rododendronów i zastosuj: 1 łyżeczka od herbaty na zmniejszoną ilość wody,tj. 5 litrów, dokładnie wymieszaj w konewce i podlej od góry (liście/podłoże). Zrób to możliwie jak najwcześniej rano. Taki zabieg powtórz jeszcze 2 razy co drugi dzień. W międzyczasie bacznie obserwuj rh. Jak zaobserwujesz choćby minimalną poprawę, to po tych zabiegach przejdż do standardu,tj. 1 łyż/10 l wody 1x tyg. Natomiast w przypadku gdyby rh jeszcze bardziej wiądł natychmiast przerwij to dokarmianie/podlewanie, wykop go, lekko otrząśnij z ziemi i wsadż do doniczki produkcyjnej 25 l. w podłoże substratu kokosowego dla rododendronów (błyskawicznie obsusza system korzeniowy), po 2 dniach stosuj standard Magiczna Siła. Przy przesadzaniu przyjrzyj się dokładnie korzeniom. O ile to nie początek fytoftorozy to wszystko powinno być ok! Tym sposobem uratowałem już kilkanaście rh znajomych. Gdyby jednak ciągle lało, od razu wykopuj i do donicy pod zadaszenie. Powodzenia. Jarko
Re: Rododendron - co mu jest ?
podlewać jak korzenie gniją?
Jeśli donica ma wysokość 30 cm, to na korzeń chyba z 20cm ziemi bo na zdjęciu widać że jest posadzony niżej. W dodatku strona północna, zimno, dużo wilgoci i być może porządnie podlany jak liście zaczęły się zwieszać.
Ja już dawno bym go wykopała. Można bez obaw tymczasowo położyć go poziomo na ziemi w lekkim zagłębieniu w zacisznym ciepłym miejscu i zasypać korzenie torfem, korą itp.
W tym czasie w donicy zrobiłabym dobry drenaż np z gresu granitowego, wymieniłabym ziemię na luźną mieszankę żeby dochodziło powietrze, ale chyba dałabym jej więcej niż górny poziom donicy i posadziłabym trochę ponad powierzchnię donicy, tak jak tu albo jeszcze wyżej.

Wszystko zależy od stanu korzeni, jeśli przeżyje to odchoruje okropnie i przynajmniej rok będzie się męczył
Jeśli donica ma wysokość 30 cm, to na korzeń chyba z 20cm ziemi bo na zdjęciu widać że jest posadzony niżej. W dodatku strona północna, zimno, dużo wilgoci i być może porządnie podlany jak liście zaczęły się zwieszać.
Ja już dawno bym go wykopała. Można bez obaw tymczasowo położyć go poziomo na ziemi w lekkim zagłębieniu w zacisznym ciepłym miejscu i zasypać korzenie torfem, korą itp.
W tym czasie w donicy zrobiłabym dobry drenaż np z gresu granitowego, wymieniłabym ziemię na luźną mieszankę żeby dochodziło powietrze, ale chyba dałabym jej więcej niż górny poziom donicy i posadziłabym trochę ponad powierzchnię donicy, tak jak tu albo jeszcze wyżej.

Wszystko zależy od stanu korzeni, jeśli przeżyje to odchoruje okropnie i przynajmniej rok będzie się męczył
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
monika. Moje doświadczenie uzasadnia, że pojęcie "zgnitych" korzeni w przypadku rh w zasadzie nie występuje. Korzenie te są bardzo wrażliwe na zalanie wodą i zdrowy rh prędzej padnie całkowicie niż zgniją mu korzenie. Ponadto średnio zaawansowany amator wcześniej niż one zgniją podejmie interwencję i go wykuruje. Nie czytasz uważnie postów Erazma, stąd Twoja zdecydowana diagnoza (choć sposób postępowania proponujesz prawidłowy). Ja przypuszczam, że rh córki Erazma jest bardzo niedożywiony i w okresie upałów został "chwilowo ugotowany". Podtrzymuję proponowaną kurację. Oczywiście mogę się mylić. Lata praktyki nauczyły mnie pokory a brak możliwości bezpośredniego oglądu całej sytuacji ostrożności w diagnozowaniu. Merytorycznie się wypowiedziałem, osobistej polemiki nie będę dalej prowadził. Erazm i tak już wie co ma zrobić. Pozdrawiam. Jarko
Re: Rododendron - co mu jest ?
i słusznie, bo ja Twojej osoby nie oceniamjarko pisze:osobistej polemiki nie będę dalej prowadził
oceniam tylko jakie mogą być skutki Twojej porady po Twojej ostrożnej diagnozie,
bo mi szkoda tego rododendrona.rh córki Erazma jest bardzo niedożywiony i w okresie upałów został "chwilowo ugotowany"
Ja kompletnie się z tym nie zgadzam, krzew wyglądał na bardzo zdrowy i wg opisu Erazma był b. dobrze prowadzony.
Sytuacja zaistniała nagle, okoliczności znamy, moja diagnoza jest jednoznaczna, a czy Erazm skorzysta z mojej porady czy z Twojej to jest mi obojętne, byleby uratował krzew
- wampir_wawelski
- 200p
- Posty: 204
- Od: 31 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków/Myślenice
Re: Rododendron - co mu jest ?
Witam wszystkich,
odświeżam temat, kupiłem swojego redendrona w obi, jakieś 2 miesiące temu. Po wysadzeniu wszystko było OK. Po ostatnich upałach wygląda tak, a w sumie jeszcze gorzej (zdjęcie sprzed 4 dni). Posadzony jest w miejscu nasłonecznionym, może nie cały czas, ale w południe bezpośrednio świeci na niego.
Powiedzcie mi, czy go przypaliło? bo tak dziwnie więdnie, ale wody mu na pewno nie brakuje.
http://img228.imageshack.us/img228/2778/dsc00277fq.jpg
Zdjęcie powyżej było za duże i zostało zamienione na link.
Moderator RM
odświeżam temat, kupiłem swojego redendrona w obi, jakieś 2 miesiące temu. Po wysadzeniu wszystko było OK. Po ostatnich upałach wygląda tak, a w sumie jeszcze gorzej (zdjęcie sprzed 4 dni). Posadzony jest w miejscu nasłonecznionym, może nie cały czas, ale w południe bezpośrednio świeci na niego.
Powiedzcie mi, czy go przypaliło? bo tak dziwnie więdnie, ale wody mu na pewno nie brakuje.
http://img228.imageshack.us/img228/2778/dsc00277fq.jpg
Zdjęcie powyżej było za duże i zostało zamienione na link.
Moderator RM
Re: Rododendron - co mu jest ?
wampir_wawelski jak się z tym zapoznasz to nie będziesz miał żadnych pytań.
To było wałkowane i to wiele razy.
Życzę miłej lektury
To było wałkowane i to wiele razy.
Życzę miłej lektury

- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Erazm. Wiem, że mało czasu upłynęło aby były zdecydowane efekty terapii. Jednak moja wrodzona dociekliwość prosi o info o rh Twojej córki. Znając bowiem metody i skutki jakie one przynoszą możemy wzbogacać nasze doświadczenie ( nie musimy się wcale uczyć na swoich błędach ). Pozdrawiam. Jarko
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6996
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Rododendron - co mu jest ?
Jarko pod różanecznika podsypałem trochę torfu kwaśnego który wymieszałem z ziemią. Opryskałem krzew jak też podlałem preparatem Aliette 80 WP. Ponadto specjalną lancą Marolex wstrzyknąłem pod korzenie Mospilan 20SP. Był też podsypany specjalny nawóz do różaneczników. Przy tym różaneczniku zięć zabił kilka chrząszczy opuchlaków.
Na razie liście są "opuszczone" dalej ale nie żółkną już i to najważniejsze.
Na razie liście są "opuszczone" dalej ale nie żółkną już i to najważniejsze.
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Dzięki. Widzę, że podszedłeś kompleksowo i dobrze bo tym sposobem osiąga się najlepsze efekty. Opuchlaki, tak mało prawdopodobne w tym miejscu, a jednak. Marek miał nosa. W ogóle to namnożyło się tego paskudztwa (jak nie powstaną kompleksowe programy zwalczania, to w Polsce będzie albo już jest bardzo poważny problem). Walkę z tymi robalami musisz kontynuować, bo one tak łatwo za wygraną nie dają. Bacznie przyglądaj się rh rosnącym w pobliżu. Najważniejsze jednak, że ten rh się podniesie. Powodzenia. Jarko
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6996
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Rododendron - co mu jest ?
Diagnozy co do przyczyn były nietrafne. Różanecznik padł.jarko pisze:...aby były zdecydowane efekty terapii. Jednak moja wrodzona dociekliwość prosi o info o rh Twojej córki. ...

- elik_49
- 1000p
- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Rododendron - co mu jest ?
No cóż, naprawdę wielka szkoda, a chociaż wiesz jaka to była przyczyna? Coś mu zaszkodziło, tylko co? Mój z podobnymi objawami ma się dobrze, chociaż też podejrzewam opuchlaki, na jednym liściu zauważyłam wygryzione dziurki i właściwie nie wiem czy już zastosować jakiś środek.
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Erazm-Diagnozy co do przyczyn były nietrafne. Różanecznik padł.
Szkoda. Zawsze tak jest: złość, żal, domysły co do przyczyn, wnioski na przyszłość. Tak budujemy nasze doświadczenie. W tym przypadku, to że rh padł, wcale nie musi oznaczać, że diagnoza była nietrafna. Przyczyn mogło być kilka: za póżno zaobserwowane chorobliwe objawy, za póżna reakcja, może udział osób trzecich i niedoświadczonych (zięć), może zły przekaz informacji, i wreszcie mało prawdopodobna lecz możliwa zła diagnoza (moja, nasza, Twoja). Człowiek lepiej się czuje, jak ma świadomość, że zrobił wszystko co można było zrobić. Ty to zrobiłeś. Pozdrawiam. Jarko
Szkoda. Zawsze tak jest: złość, żal, domysły co do przyczyn, wnioski na przyszłość. Tak budujemy nasze doświadczenie. W tym przypadku, to że rh padł, wcale nie musi oznaczać, że diagnoza była nietrafna. Przyczyn mogło być kilka: za póżno zaobserwowane chorobliwe objawy, za póżna reakcja, może udział osób trzecich i niedoświadczonych (zięć), może zły przekaz informacji, i wreszcie mało prawdopodobna lecz możliwa zła diagnoza (moja, nasza, Twoja). Człowiek lepiej się czuje, jak ma świadomość, że zrobił wszystko co można było zrobić. Ty to zrobiłeś. Pozdrawiam. Jarko
Re: Rododendron - co mu jest ?
Nie mam żadnego rhododendrona ale wydaje mnie się,że dla ładnego i bezproblemowego wzrostu kluczowe jest wybranie odpowiedniego stanowiska i odpowiedniej gleby czyli jak wiadomo półcień i kwaśna próchniczna gleba. Może polski klimat jest bardzo niesprzyjający dla rhodendronów i w ogóle różaneczników bo np W Anglii jest to chyba najbardziej rozpowszechniona roślina spotykana dosłownie co kilka metrów. W parkach rosną sobie nawet 6-metrowe okazy pewnie w wieku 100lat albo więcej tak samo w lasach i same sobie tak ładnie rosną bez żadnej opieki a u nas często otaczane są tak troskliwą opieką i mimo to chorują.
- iwa27
- 1000p
- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Re: Rododendron - co mu jest ?
Prosiłabym o pomoc, czy to co dzieje się z moimi rododendronami to powód wypłukania przez ostatnie deszcze składników pokarmowych, czy może coś gorszego. Skarlet Wonder ma właśnie takie żółto - brązowe listki

Natomiast Roseum Elegantisima ma pozwijane listki, a w niektórych zwiniętych listkach natknęłam się na całe watahy jakichś robali - wygniotłam jak umiałam, zapach mają taki intensywny, eteryczny



Na dodatek obok rośnie magnolia i jej listki też nie wyglądają dobrze (też znalazłam tam te robale)


Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc

Natomiast Roseum Elegantisima ma pozwijane listki, a w niektórych zwiniętych listkach natknęłam się na całe watahy jakichś robali - wygniotłam jak umiałam, zapach mają taki intensywny, eteryczny



Na dodatek obok rośnie magnolia i jej listki też nie wyglądają dobrze (też znalazłam tam te robale)


Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
Re: Rododendron - co mu jest ?
Iwuś, z tego co wiem, to u Ciebie nie zadużo jest cienia a Rh za tym nie przepadają. Ale widzę, że brakuje im składników pokarmowych .... chociaż przy tym pierwszym to widzę pierwsze oznaki zasolenia. Spróbuj delikatnie zabrać wierzchnią warstwę ziemi, tylko uważaj, bo one mają dość płytki system korzeniowy i łatwo go uszkodzić, wysyp kilkucentymetrową warstwą kompostu wymieszaną z torfem. To powinno pomóc.
Przy drugim może być nekroza różanecznika ? choroba spowodowana przez grzyby. Na liściach powstają jasnobrązowe plamy, które stopniowo rozprzestrzeniają się po całej roślinie. Porażone liście należy spalić, a całą roślinę opryskać dwukrotnie (co 2 tygodnie) preparatem Topsin lub Dithane.
A jeśli chodzi o szkodnika ... to czy przypadkiem zarażone liście nie są lepkie i czasem nie żółtkną ? eżeli tak, to będzie to mączlik różanecznikowy ? liście są lepkie i żółkną. Przyczyną jest owad, którego larwy żerując na dolnej powierzchni liścia wydzielają lepką spadź. Zwalcza się je poprzez dwukrotne opryskiwanie preparatem Talstar z dodatkiem preparatu Provado lub Applaud.
Jeśli chodzi o magnolię to jasnobrązowe, okrągłe lub owalne plamy z żółtą obwódką na liściach
Powodowane są przez grzyby Colletotrichum gloeosporioides, natomiast czerwonobrązowe, drobne plamy na liściach powoduje grzyb E. magnoliae. Silnie porażone liście ulegają deformacji, brązowieją, zamierają i opadają.
Należy systematycznie usuwać i palić opadłe liście. Porażone rośliny trzeba opryskać - 2 razy co 14 dni - jednym z preparatów: Baymat AE (gotowy preparat w formie aerozolu), Benazol 50 WP (0,2%), Bravo 500 SC (0,2%), Sarfun 500 SC (0,1%), Sarbrawit 530 SC (0,25%), Topsin M 500 SC (0,1%). Fungicydy te można stosować przemiennie z biopreparatami: Biochikol 020 PC (0,05%), Biosept 33 SL (0,05%) i Bioczos BR (wg instrukcji).
Przy drugim może być nekroza różanecznika ? choroba spowodowana przez grzyby. Na liściach powstają jasnobrązowe plamy, które stopniowo rozprzestrzeniają się po całej roślinie. Porażone liście należy spalić, a całą roślinę opryskać dwukrotnie (co 2 tygodnie) preparatem Topsin lub Dithane.
A jeśli chodzi o szkodnika ... to czy przypadkiem zarażone liście nie są lepkie i czasem nie żółtkną ? eżeli tak, to będzie to mączlik różanecznikowy ? liście są lepkie i żółkną. Przyczyną jest owad, którego larwy żerując na dolnej powierzchni liścia wydzielają lepką spadź. Zwalcza się je poprzez dwukrotne opryskiwanie preparatem Talstar z dodatkiem preparatu Provado lub Applaud.
Jeśli chodzi o magnolię to jasnobrązowe, okrągłe lub owalne plamy z żółtą obwódką na liściach
Powodowane są przez grzyby Colletotrichum gloeosporioides, natomiast czerwonobrązowe, drobne plamy na liściach powoduje grzyb E. magnoliae. Silnie porażone liście ulegają deformacji, brązowieją, zamierają i opadają.
Należy systematycznie usuwać i palić opadłe liście. Porażone rośliny trzeba opryskać - 2 razy co 14 dni - jednym z preparatów: Baymat AE (gotowy preparat w formie aerozolu), Benazol 50 WP (0,2%), Bravo 500 SC (0,2%), Sarfun 500 SC (0,1%), Sarbrawit 530 SC (0,25%), Topsin M 500 SC (0,1%). Fungicydy te można stosować przemiennie z biopreparatami: Biochikol 020 PC (0,05%), Biosept 33 SL (0,05%) i Bioczos BR (wg instrukcji).