Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy cz. 1
Przemo jestem pod wrażeniem.
To skręcanie liści też zauważyłem u swoich, były takie gdy kupiłem roślinę.
Nie wiem jak ze szkodnikami, bo na mojej ich nie ma, ale wydaje mi się, że takie liście powstają w 2 sytuacjach:
- duży ścisk liści (a są one sadzone gęsto), liść nie może wyjść z ciasnej osłony
- częsta zmiana warunków (producent, transport, hurtownia, kwiaciarnia, dom), co sprawia, że roślina raz rośnie, raz zaprzestaje wzrostu
To skręcanie liści też zauważyłem u swoich, były takie gdy kupiłem roślinę.
Nie wiem jak ze szkodnikami, bo na mojej ich nie ma, ale wydaje mi się, że takie liście powstają w 2 sytuacjach:
- duży ścisk liści (a są one sadzone gęsto), liść nie może wyjść z ciasnej osłony
- częsta zmiana warunków (producent, transport, hurtownia, kwiaciarnia, dom), co sprawia, że roślina raz rośnie, raz zaprzestaje wzrostu
Możliwe że i tu masz rację aczkolwiek co do dużego ścisku mniej prawdopodobne gdyż te palmy właśnie kochają ścisk nawet w naturze tak rosną poza tym siła młodego liścia jest tak duża że to tym bardziej dla mnie mniej prawdopodobne raczej stawiałbym tu na ograniczenia systemu korzeniowego.Andres74 pisze:Przemo jestem pod wrażeniem.
To skręcanie liści też zauważyłem u swoich, były takie gdy kupiłem roślinę.
Nie wiem jak ze szkodnikami, bo na mojej ich nie ma, ale wydaje mi się, że takie liście powstają w 2 sytuacjach:
- duży ścisk liści (a są one sadzone gęsto), liść nie może wyjść z ciasnej osłony
- częsta zmiana warunków (producent, transport, hurtownia, kwiaciarnia, dom), co sprawia, że roślina raz rośnie, raz zaprzestaje wzrostu

areka
Jestem nowa na tym forum. Mam od jakiegoś czasu takiego kwiatka i nie wiem jak on się nazywa i co potrzebuje. Obecnie ma jakieś 30 cm wysokości i się zastanawiam czy on jeszcze urośnie. Stoi u mnie na parapecie w oknie północnym. Ostatnio zaczęły przysychać mu końcówki liści a jest podlewany jak zawsze. Może ktoś ma i podzieli się doświadczeniami związanymi w tą roślinką. Byłabym bardzo wdzięczna.





- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22047
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Ooooooooo to jakaś palma palmowata
Musisz poczekać na Przema on Cię poprowadzi ,to jego konik ale tymczasem poczytaj co on juz napisał na temat palm .
Wejdź w wyszukiwarke na górze strony ,wpisz palmy i potem czytaj wszystko co Cię zainteresuje.
Przyda Ci się wszystko ....
od wyglądu doniczki po wilgotność.
Powodzenia ...




Musisz poczekać na Przema on Cię poprowadzi ,to jego konik ale tymczasem poczytaj co on juz napisał na temat palm .
Wejdź w wyszukiwarke na górze strony ,wpisz palmy i potem czytaj wszystko co Cię zainteresuje.
Przyda Ci się wszystko ....

Powodzenia ...
Dzięki. Z tego co przeczytałam to doszłam do wniosku, że to PALMA AREKA ale nie jestem pewna. Czy szybko rośnie taka palma? Tak w ogóle to w moim pokoju mam problem z kwiatkami bo to pólnocny pokój i tu nie ma słońca nigdy oprócz zamiokulkasa, który rośnie jak szalony (tfu tfu) i tej palmy (która zaczyna marnieć
) to na razie nic mi się w nim dłużej nie utrzymało
Może ktoś mi poleci roślinki do takiego pokoju.


Zgadza się palemki to rodzaj areka, końcówki liści schną z dwóch powodów roślina ma zasoloną ziemię i za suche powietrze, należało by wymienić ziemie na nową typową dla palm, zmniejszyć ilość podawanego nawozu i ograniczyć podlewanie do jednego razu na tydzień a za to co drugi dzień zraszać palmy, schnących końcówek liści na razie nie przycinaj schnięcie jest zbyt małe by je ciąć. wiele info jest również w linkach wpisując w wyszukiwarkę słowo Areka też znajdziesz sporo tematów do poczytania w których niejednokrotnie pisałem o prawidłowych warunkach hodowli, północne okno jeśli będzie stała blisko niego będzie dla niej wystarczające. 

Przemo,Przemo pisze:Luiza12 do tego co napisał Andres74 dodam że palma według mnie wymaga jak najszybszego przesadzenia, w nową doniczkę, na dno jako drenaż możesz dać albo keramzyt albo gruby żwir, ten biały lepki puch na łodygach i liściach to wełnowiec poczytaj moją odpowiedź dla Mirelek tutaj powycinaj wszystkie uschnięte liście przy kłodzinach ostrym nożem wkładając go skośnie od wewnątrz liścia przy kłodzinie i tnij skośnie do dołu, ponadto poprzycinaj wszystkie uschnięte końcówki liści(zostawiając 3 mm pasek suchej tkanki przy dalszej zdrowej części liścia) jakie zostaną po wcześniejszej przecince. Najpierw wycinka potem przesadzenie a następnie oprysk bardzo dokładny zerknij również tutaj. Palma ta nie może mieć stale mokrej ziemi i wody w podstawku bo zaczną gnić korzenie, wymagania ma takie same jak howea poczytaj jedynie co to toleruje mniej jasne stanowisko czyli może stać dalej od okna. Jak poprzycinasz, powycinasz liście, przesadzisz i opryskasz nasyp keramzytu na podstawek(keramzyt powinien być stale wilgotny ale nie zalany wodą by doniczka na nim stojąca nie stała w wodzie, podlewanie raz w tygodniu taką dawką wody by przeleciała na podstawek i jej nadmiar został wchłonięty przez keramzyt. Zraszanie zaczniesz dopiero jak pozbędziesz się wełnowców na razie jej nie zraszaj. Oprysk na wełnowca należy powtórzyć po 6 dniach. Po wszystkich zabiegach daj zdjęcia do oględzin.
Na początku przepraszam, że tak późno odpisuję, ale przez jakiś czas nie miałam dostępu do netu.
Przede wszystkim bardzo dziękuję za wyczerpujące i szczegółowe rady


Ze starej palmy zostało tylko parę liści tych nie spalonych tak, że z wielkiej palmy stała się całkiem małą

Chyba jednak coś z niej będzie, bo zaczęła wypuszczac nawet nowe liście. Niestety oblepione wełnowcem:( - to jedyny problem, który na tą chwilę występuje.
Jedyne, co jeszcze muszę zrobi, to kupic ten keramzyt - właśnie dzisiaj jadę po niego. Umieszczę za kilka dni zdjęcia już po wszystkim.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc. Luiza.
Witam,
ja też mam niestety ostatnio problem z palmą, podłącze się więc do tego tematu. Z tego co wyczytałem przyczyną problemu może byc jakiś szkodnik i/lub mała wilgotność powietrza?
Palma ta rośnie u mnie od półtora roku. Blisko okna południowego. To zdjęcie z lipca tego roku. Nie było z nią żadnych problemów, puszczała nowe liście itp.

Jakieś 2-3 tygodnie temu coś złego zaczęło się dziać liście zaczęły podsychać w ten sposób:

Do tej pory obciąłem ok. 10 uschniętych liści a większość z tych które zostały też "nie są w dobrej formie"

Ogólnie wygląda to tak:

Wydaje mi się że to usychaanie spowodowane jest jednak jakimś szkodnikiem: Takie coś jest na korze:

Bardzo proszę o jakąś rade. Czy w ogóle ta palma jest jeszcze do odratowania? Trochę mi jej szkoda...
ja też mam niestety ostatnio problem z palmą, podłącze się więc do tego tematu. Z tego co wyczytałem przyczyną problemu może byc jakiś szkodnik i/lub mała wilgotność powietrza?
Palma ta rośnie u mnie od półtora roku. Blisko okna południowego. To zdjęcie z lipca tego roku. Nie było z nią żadnych problemów, puszczała nowe liście itp.

Jakieś 2-3 tygodnie temu coś złego zaczęło się dziać liście zaczęły podsychać w ten sposób:

Do tej pory obciąłem ok. 10 uschniętych liści a większość z tych które zostały też "nie są w dobrej formie"

Ogólnie wygląda to tak:

Wydaje mi się że to usychaanie spowodowane jest jednak jakimś szkodnikiem: Takie coś jest na korze:

Bardzo proszę o jakąś rade. Czy w ogóle ta palma jest jeszcze do odratowania? Trochę mi jej szkoda...
To wełnowiec moim zdaniem odpisywałem już tutaj tu kliknij ostatnie posty ten sam problem ale bardziej zaawansowane stadium tam było. 
